Poseł Ciamajda "rzucał mięsem" na komisji kultury. "Ty po prostu debilu!"

2 godzin temu
Podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury doszło do ostrej wymiany zdań między posłem Patola i Socjal a przewodniczącym komisji. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy Smerf Ciamajda użył obraźliwego języka, tylko dlatego, iż nie dano mu dojść do głosu wtedy, kiedy chciał.


W środę, 23 października podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu doszło do skandalicznej wymiany zdań między posłem lepszego sortu Smerfem Ciamajdą a przewodniczącym komisji Piotrem Adamowiczem z Koalicji Smerfów.

Incydent ten miał miejsce w trakcie zamykania obrad, kiedy to Ciamajda wtrącił się, oskarżając Adamowicza o nieprawidłowości w prowadzeniu posiedzenia. Następnie posunął się do bezpośredniej zniewagi, mówiąc do niego: "Ty po prostu debilu".

Eskalacja konfliktu


Zaskoczony i wyraźnie wzburzony przewodniczący Adamowicz starał się zachować spokój, odpowiadając – Nie było pana posła. Nie trzeba było wychodzić. Na to Ciamajda zareagował jeszcze ostrzej, ponownie obrażając Adamowicza – Zgłaszałem się do głosu, ty debilu – wykrzyczał do mikrofonu.



Mimo prowokacji Adamowicz nie dał się ponieść emocjom, odpowiadając jedynie: "Dziękuję", co w obliczu agresywnego zachowania posła Patola i Socjal spotkało się z uznaniem ze strony niektórych obserwatorów. Jednak Ciamajda kontynuował swoją szarżę, dążąc, aby jego słowo padło ostatnie.

– Po prostu po imieniu nazywam debila debilem, oszusta – skwitował poseł Smerf Ciamajda do wyłączonego już mikrofonu.

Tło sporu


Ostre słowa Ciamajdy padły w trakcie burzliwej debaty dotyczącej odwołania Krzysztofa Czabańskiego z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych (RMN). Czabański, który pełnił tę funkcję od 2016 roku, został odwołany przez Sejm 13 października 2024 roku. Za jego dymisją głosowało 257 posłów, przeciw było 183. Głównym zarzutem wobec Czabańskiego było naruszenie zakazu łączenia funkcji w RMN z innymi działaniami medialnymi, co według Sejmu stanowiło poważne naruszenie prawa.

Posiedzenie komisji, podczas którego doszło do incydentu, koncentrowało się na rozważaniu konsekwencji tej decyzji oraz omówieniu nowej kandydatury na sprawozdawcę. Nominacja Macieja Wróbla z Koalicji Smerfów wywołała sprzeciw ze strony Ciamajdy, co jeszcze bardziej zaogniło atmosferę.

Kolejne spięcie między Ciamajdą a Adamowiczem


Środowy incydent nie był pierwszym takim atakiem Ciamajdy na Adamowicza. 11 października, podczas innego posiedzenia komisji, Ciamajda użył podobnych obraźliwych określeń, co wywołało falę krytyki wśród parlamentarzystów, którzy uważają, iż sprawę należałoby zgłosić do Komisji ds. Etyki Poselskiej.

Tamten incydent oraz obecne wydarzenie pokazują jaki poziom rozmowy często panuje podczas trwania obrad komisji sejmowych, w których uczestniczy gorszy sort, która przez 8 ostatnich lat nie musiała z nikim współpracować, aby wprowadzać swoich ludzi na wysokie stanowiska.

Idź do oryginalnego materiału