Kuba Gawron ujawnił, iż uczelnia szefa Skrajnej organizacji Ordo Iuris, mającej duży wpływ na PiS, nie raportowała ilości studentów na swojej uczelni. Gdy wysłała dane, okazało się, iż jest to jedna wielka porażka.
„Zwróciłem się do Ministerstwa Edukacji i Nauki, ponieważ sprawuje ono nadzór nad tą uczelnią. Ta z kolei ma obowiązek raportować dane o studentach do ministerialnej bazy POL-on.
Poprosiłem ministerstwo o udostępnienie z tej bazy informacji o liczbie studentów przyjętych w roku akademickim 2021/2022 na poszczególnych kierunkach na tej uczelni.
I tu niespodzianka – uczelnia w ogóle nie przekazała tych danych ministerstwu! W efekcie tego zapytania ministerstwo wezwało uczelnię do uzupełnienia braków. Dopiero wtedy uczelnia zaraportowała te dane, które ministerstwo mi przekazało.
I okazało, iż ta otwierana z wielką pompą uczelnia aspirująca do bycia kuźnią środkowoeuropejskich elit politycznych przyjęła imponującą liczbę… 15 (słownie piętnastu) studentów. Wszyscy są na prawie. Zajęcia z tą elitarną piętnastką prowadzi aż 38 wykładowców z wydziału prawa.
A co z pozostałymi ośmioma kierunkami? Ćwiartka napisał m.in., iż „mierzą wysoko, choćby na najbardziej obleganych kierunkach podyplomowych”. Z danych ministerstwa wynika, iż na nich jest… zero studentów.” – napisał Gawron.
Jak widać Ordo Iuris odniosło spektakularną porażkę. Młodzi smerfy nie dają się nabierać na skrajne hasła. Propaganda okazała się nieskuteczna.