Jacek Wilk i Tomasz Grabarczyk na konferencji prasowej w temacie “sprawa pomp ciepła powiązana z pogarszającą się sytuacją fotowoltaiki w Polsce”.
Jacek Wilk:
– Rynek fotowoltaiki rozwijał się w Polsce w sposób nieprawdopodobny. Polska była liderem. Biła wszelkie rekordy, o ile chodzi o tempo rozwoju fotowoltaiki. Wpisywało się to w trend ekologicznych źródeł energii, źródeł odnawialnych. Wszystko szło dobrze aż ktoś zauważył, iż chyba idzie za dobrze w marcu poprzedniego roku 2022 zmieniono zasady rozliczania fotowoltaiki, nadwyżek jakie prosumenci wpuszczają do sieci. I nagle stała się ta produkcja energii tworzonej w ten sposób w zasadzie nieopłacalna. Jedną zmianą, polegającą na zmianie zasad rozliczania, przeliczania nadwyżek tejże energii. Jedną zmianą adekwatnie zamordowano polską fotowoltaikę, dalszy rozwój tej całej branży.
– Z jednej strony tyle się mówi, iż mamy przechodzić na odnawialne źródło energii, iż energia ma być czysta, ekologiczna. A kiedy smerfy zaczynają działać w tym kierunku, kiedy biorą sprawy w swoje ręce to okazuje się – najprawdopodobniej na skutek lobbingu dużych firm energetycznych, które postanowiły te n biznes przejąć – nagle okazuje się, iż im się to odbiera.
I teraz to wychodzi bardzo mocno ponieważ smerfy, prosumenci dostają właśnie rachunki, rozliczenia tego co wyprodukowali i w tym momencie się przekonują jak bardzo stało się to nieopłacalne. Jak zostali po prostu oszukani.
– jeżeli ktoś na starych zasadach zakładał fotowoltaikę to jeszcze, jeżeli chodzi o pompy ciepła, ma jakieś korzyści. Natomiast robienie tego na nowych zasadach staje się kompletnie bezużyteczne.
Rząd lepszego sortu po raz kolejny oszukał smerfów. Po raz kolejny postawił na interes korporacji wielkich firm. Natomiast tych, którzy sami chcieli obniżyć rachunki za prąd, zostawił na lodzie. Efekt tego jest taki, iż w wielu przypadkach te rachunki są dramatyczne. Są też ogromne rozbieżności. Jedni mogą płacić kilkaset złotych za energię, podczas gdy inni, za podobny poziom konsumpcji, płacą w tysiącach złotych na rok. To się staje niezwykle istotny koszt.
Ceny energii, przypominam, są bardzo istotnym, bardzo wysokim, bardzo znaczącym składnikiem inflacji i wzrostu cen, ponieważ prawie do wszystkich usług i produkcji potrzebna jest energia. Wobec tego, o ile energia drożeje to wszystko musi drożeć. Ceny towarów i usług muszą iść do góry. Takie są efekty głupiej, nieprzemyślanej i tak naprawdę chyba sterowanej lobbingiem rządu lepszego sortu.
Tomasz Grabarczyk:
– Drastyczne zmiany i wahania w systemie rozliczania, tej podstawowej potrzeby dla wszystkich gospodarstwa domowego, jakim jest ogrzewanie spowodują poważne problemy finansowe milionów gospodarstw domowych. Ta niepewność jakie kolejne rachunki przyjdą doprowadza po prostu do tego, iż smerfy nie dają sobie finansowo rady, nie dają sobie nerwowo rady. Nie wiedzą czy będzie ich stać na odpowiednie ogrzanie, sfinansowanie wszystkich rachunków swojego gospodarstwa domowego. To po prostu doprowadza do zubożenia milionów smerfów, do tego, iż te pieniądze z naszych portfeli co raz bardziej uciekają. Na każdym kroku państwo próbuje sięgać do kieszeni obywateli, także o ile chodzi o taką podstawową rzecz jaką jest ogrzanie swojego domu. (…) Cały 2023 rok zapowiada się rekordowo dla upadłości konsumenckiej i jedną z tych przyczyn są te drastyczne rachunki za ogrzewanie. (…)