Pompa ciepła najlepszym rozwiązaniem? Adrian Maniecki z LMB Energy o tym, jak ograniczyć koszty ogrzewania

1 miesiąc temu

Zakaz ogrzewania gazem w Polsce powoli staje się faktem, tym samym mnożą się pytania o to, w jakie systemy inwestować, by z jednej strony mieć w domu ciepło, a z drugiej – ograniczyć związane z tym rachunki do niezbędnego minimum. Rozmawiamy na ten temat z Adrianem Manieckim z goleniowskiej firmy LMB Energy.

Paweł Palica/wGoleniowie.pl: Zakładając, iż ktoś ma w planie wybudowanie domu i chce możliwie ograniczyć koszty związane z jego ogrzewaniem, to jakie rozwiązania powinna taka osoba brać pod uwagę? Piece na opał stały już chyba nie są przyszłościowym rozwiązaniem?

Adrian Maniecki/LMB Energy: – Teoretycznie nie są, chociaż też nie do końca, bo urządzenia piątej klasy są cały czas stosowane i to nie są złe wybory. Należy zresztą wyraźnie tutaj podkreślić, iż wbrew pozorom nie w każdym budynku jesteśmy w stanie zamontować czy pompę ciepła, czy inne, nazwijmy to ekologiczne źródła ogrzewania.

Zapowiedzi, związane choćby z unijnymi regulacjami, budzą jednak spore obawy, przede wszystkim dotyczące ograniczenia wyboru urządzenia grzewczego i kosztów.

– Zgadza się. Biorąc pod uwagę to, co nas czeka w związku z wprowadzanymi przepisami, to o ile chcemy być ubezpieczeni i zabezpieczeni przed tym wszystkim, co nadchodzi, musimy myśleć przede wszystkim o pompie ciepła. I tutaj nie ma raczej innej drogi. Z zapowiedzi wynika, iż nowe piece gazowe w budynkach państwowych czy samorządowych będzie można montować do końca 2027 roku, a w prywatnych – do końca 2029 roku. I choć nie ma na razie określonej daty granicznej, jeżeli chodzi o możliwość korzystania z nich, to i tutaj niczego nie można być pewnym. Wszystko wskazuje więc na to, iż w końcu nie będzie wyboru i brane pod uwagę będą tylko rozwiązania w postaci czy to pompy ciepła, czy innych urządzeń zasilających budynki energią elektryczną. I żadne inne nie będzie wchodziło w grę.

Pompa ciepła to rozwiązanie, które już teraz jest konkurencyjne kosztowo w stosunku do powiedzmy pieców gazowych?

– Do obecnych cen gazu ciężko to porównywać, bo ostatnio one spadły. Ale biorąc pod uwagę średnią z ostatnich trzech czy pięciu lat, to z całą pewnością można powiedzieć, iż pompa ciepła jest najlepszym rozwiązaniem. Musielibyśmy oczywiście przyjąć budynek średniej wielkości i na nim opierać wyliczenia.

To przyjmijmy…

– Załóżmy zatem, iż standardowy dom ma jakieś 120 – 150 metrów kwadratowych powierzchni. Taki budynek jest w stanie, przy pompie ciepła z prawdziwego zderzenia, zużyć od 2,5 do 4 tys. kW energii w skali roku. Przy stawce około 90 groszy, maksymalnie złotówki za kW, mówimy w takim razie o rachunkach rzędu od 2,5 do 4 tys. zł za ogrzewanie domu i użytkowania ciepłej wody przez cały rok. Wydaje mi się, iż to nie są duże koszty.

Natomiast dochodzą jeszcze do tego wydatki związane z montażem urządzenia, a te jak słychać dla wielu osób są barierą nie do przeskoczenia.

– Tutaj koszty są oczywiście związane z wyborem urządzenia, bo pompy ciepła można rozróżnić na pompy splitowe, monoblokowe i w tak zwanej technologii all-in-one. W zależności od wariantu montaż kotłowni i pompy ciepła będzie więc wydatkiem rzędu od 25 tys. do 38 tys. zł. Dodatkowo może być potrzebne założenie czy buforu, czy zbiornika na ciepłą wodę, ale to też nie w każdym przypadku jest to potrzebne.

Wtedy, rozumiem, całkowicie przechodzimy na płatności za prąd?

– Tak, w 100%.

A koszty eksploatacji można ewentualnie jakoś obniżyć? Wykorzystując na przykład fotowoltaikę?

– To tak naprawdę jedyne rozwiązanie. Tyle, iż w obecnym systemie rozliczeń sama instalacja fotowoltaiczna, bez magazynu energii, to nie jest zbyt rozsądne i opłacalne rozwiązanie. Rachunki za prąd będziemy przy tym znacząco obniżać w perspektywie bardziej słonecznych miesięcy, poczynając od marca, a kończąc na późnym październiku, w zależności oczywiście od pogody i nasłonecznia w danym roku. W miesiącach zimowych, szczególnie biorąc pod uwagę profil funkcjonowania czy samej instalacji fotowoltaicznej, czy pompy, rachunki będą siłą rzeczy wyższe. Ale trzeba pamiętać też o tym, iż system rozliczeń za energię elektryczną, którą z domowej instalacji wprowadzamy do sieci, od 1. stycznia tego roku funkcjonuje w taki sposób, iż wszystko, czego sami nie zdążymy zużyć, musimy sprzedać po stawce z konkretnej godziny wprowadzenia. Stawki te mogą wahać się od kilkunastu do kilkuset złotych, natomiast to, co zgromadzimy w tak zwanym portfelu wirtualnym, będzie można wykorzystać w miesiącach zimowych. Mówimy tu o 20 – 30% wysokości rachunków, które możemy w ten sposób w jakimś stopniu bilansować.

Widać teraz zainteresowanie takimi rozwiązaniami?

– Jest spore, oczywiście przede wszystkim przy nowym budownictwie. Zresztą w tej chwili każdy nowy budynek musi mieć instalację fotowoltaiczną, a też coraz więcej osób decyduje się na pompy ciepła. Na brak roboty nie narzekamy.

A co osobie myślącej o budowie domu by Pan podpowiedział?

– Na pewno to, iż już na etapie planowania inwestycji dobrze jest porozmawiać o tym, żeby znaleźć najwłaściwsze rozwiązanie. Nie brakuje zresztą przypadków, iż ludzie instalują pompy ciepła w budynkach starego typu, nieocieplonych, niedoizolowanych, jednocześnie nie są doinformowani o tym, jak pompa pracuje. Czasami też pompy, niestety, są nie do końca adekwatnie dobrane, a to wszystko generuje później bardzo duże koszty. Zresztą spotykamy się z klientami, u których wykonujemy audyty pomontażowe, albo dokonujemy modyfikacji systemów, które zostały zamontowane przez firmy, których już nie ma na rynku. I faktycznie to są klienci, którzy za okres zimowy potrafią otrzymać rachunek na poziomie 10 – 15 tysięcy za ogrzewanie. To absurdalne kwoty, ale tak naprawdę wynikające z błędów popełnionych na etapie doboru urządzenia i braku wiedzy na temat tego, w jaki sposób ono powinno działać. Bywa tak, iż pompa naprawdę nie jest najlepszym rozwiązaniem i niektórym klientom po prostu odmawiamy, bo nie chcemy narażać ich na ogromne koszty. Z drugiej strony trzeba też pamiętać o tym, iż montaż pompy eliminuje część kosztów, które klienci musieliby ponieść, gdyby zdecydowali się na innego rodzaju rozwiązanie. właściciel pompy nie potrzebuje komina, przeglądów kominiarskich czy przeglądów gazowych, nie będzie miał pożaru w kominie.

Z dotacji na montaż pomp ciepła czy fotowoltaiki można wciąż korzystać?

– w tej chwili program „Czyste Powietrze” jest zawieszony, ponieważ dochodziło do wielu nadużyć, natomiast jest skrupulatnie modyfikowany i kwestią czasu jest jego przywrócenie. Wtedy dotacją będzie można pokryć znaczną część kosztów inwestycji. Przy czym raz jeszcze namawiałbym do konsultacji jeszcze przed podjęciem decyzji, bo jest naprawdę wiele elementów, które warto wziąć pod uwagę. Bardzo często spotykamy się chociażby z sytuacją, w której wylana jest już posadzka typowo betonowa, a tej pompy ciepła mówiąc kolokwialnie nie lubią. A można zastosować inne rozwiązanie, które później przyniesie wymierne korzyści dla finansów domowników.

Idź do oryginalnego materiału