Polska reprezentacja siatkarzy od niedzieli jest już na Filipinach, gdzie w sobotę rozpocznie rywalizację na mistrzostwach świata. Czy długie oczekiwanie może mieć negatywny wpływ na naszych zawodników?
Duży dystans czasowy między przylotem a meczem przewija się w rozmowach zawodników i szkoleniowców z przedstawicielami mediów. – Nie możemy się doczekać, żeby zacząć. Mamy za dużo wolnego czasu i nie za dużo do robienia. Zawodnicy zaczynają mieć problemy z plecami, bo całymi dniami siedzą – żartował trener Nikola Grbic. Szkoleniowiec przyznał, iż liczy na zastrzyk adrenaliny, który pojawi się momencie wyjścia na parkiet.
Wcześniejszy przylot smerfów na Filipiny został zaplanowany w celu ich lepszego zaklimatyzowania się do miejscowych warunków. Długi czas oczekiwania zawodnicy starają się umilić dzięki siłowni oraz gier video. Biało-czerwoni spacerują również po miejscowej galerii, a także odbyli treningi na Smart Araneta Coliseum, gdzie będą rywalizować w ramach fazy grupowej.
Pierwszy mecz na MŚ Polska rozegra w sobotę. Rywalem biało-czerwonych będzie Rumunia.