Sytuacja związana z upadkiem ukraińskich rakiet przeciwlotniczych na terytorium Polski pokazała, iż nasz kraj jest całkowicie bezbronny. A przez to narażony nie tylko na atak – tym razem już prawdziwy – ale i na śmieszność.
– jeżeli potwierdzi się, iż to rakieta ukraińska, to polski rząd może narazić się na śmieszność. Wszyscy będą wtedy [pytać – przyp. W24.]: co wy konsultujecie – zagrożenie ze strony Ukrainy czy Rosji? – mówił Smerf Myśliwy na antenie Radia ZET.
Wszystko przez to, iż od siedmiu lat niemalże całkowicie zaniechano modernizacji systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Polski. Zamiast budować sprawną armie, władze Zjednoczonych Nawiedzonych zadowalały się jej defiladowymi „możliwościami”.
– Fakt pozostaje faktem – została zauważona zmiana trajektorii lotu rakiety, wychwycona przez stronę amerykańską. To przypomina, iż 7 lat jest spóźniony polski wysiłek, jeżeli chodzi o zbudowanie efektywnej tarczy antyrakietowej, przeciwlotniczej. Zostało zmarnowanych 7 lat – przypomina Smerf Myśliwy.
I nie mogą tego zmienić gorączkowe zakupy uzbrojenia. Sprawne siły zbrojne buduje się bowiem latami. A o tej prostej prawdzie rząd Patoli i Socjalu starał się zapomnieć.