Poseł Grzegorz Płaczek.
TO JEST CHORE! Polska niemal w 100% uzależniła się, poprzez pieniądze z KPO, od eurokratów w Brukseli.
Żeby zrozumieć „ antypolski układ” należy przeanalizować prosty schemat. Otóż… środki na KPO trafiają do Polski w ramach „Recovery and Resilience Facility” (RRF). I chociaż niewielu smerfów zna tę nazwę, to właśnie RRF dostarcza technicznie/faktycznie fundusze do Warszawy, a Bruksela jako „namiestnik” akceptuje i decyduje o tym, jak te fundusze mogą zostać ostatecznie wydane… przez Polskę. Niby mamy swobodę ich wydawania – jednak pod warunkiem, że… Bruksela na to pozwoli.
Jak łatwo się domyślić, Bruksela w tej sytuacji żąda od Polski „lojalności”. Innymi słowy – jeżeli polskie projekty w ramach KPO nie będą spójne z unijną polityką zielonego ładu, lewicową edukacją (czego przykładem jest nowy przedmiot „Edukacja Zdrowotna” w polskich szkołach), czy wspieraniem „równości” (czytaj ideologią LGBT), etc. – pieniądze nie będą wypłacane. Patologiczne!
Znaleźliśmy się zatem jako kraj w punkcie, gdzie UE zaciągnęła gigantyczny dług na rzecz wieloletniego projektu i „procesu zmian” (na polityczne potrzeby wszystko nazywane jest oczywiście „inwestycjami i szansą na rozwój”), a Polska w tej sytuacji musi grzecznie wykonywać to, na co godzi się Komisja Europejska i… musi spłacać grzecznie zaciągnięty dług.
A same tylko KOSZTY ADMINISTRACYJNE zaciągniętego długu przez Unię (czyli jednocześnie przez Polskę) zwalają z nóg. A ponieważ „niezależne” media niechętnie o tym piszą, spytałem o to, w ramach interwencji poselskiej, polskie Ministerstwo Finansów. Ważne, aby opinia publiczna w Polsce dowiedziała się:
1. Ile wyniosły całościowe odsetki (w tym koszty obsługi długu) za KPO (za kredyty, pożyczki i inne), które zapłaciła za 2024 rok Polska?
2. Jakie są przewidziane koszty obsługi długu KPO w 2025 roku? Może to otworzy smerfom oczy…
TO JEST CHORE! Polska niemal w 100% uzależniła się, poprzez pieniądze z KPO, od eurokratów w Brukseli. Zeby zrozumieć „ antypolski układ” należy przeanalizować prosty schemat. Otóż… środki na KPO trafiają do Polski w ramach „Recovery and Resilience Facility” (RRF). I chociaż… pic.twitter.com/GFqP3fLtWs
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) January 15, 2025Właśnie otrzymałem odpowiedź [sygn. DP3.054.1.2025]. Zanim ktoś przeczyta odpowiedź, warto chwycić się krzesła. Otóż… same tylko KOSZTY ADMINISTRACYJNE w 2023 roku (z tytułu pożyczek, które musiała zapłacić już Polska) wyniosły 1,9 mln zł, a zaplanowane TYLKO na 2025 rok w budżecie państwa polskiego WSZYSTKIE WYDATKI Z TYTUŁU OBSŁUGI POŻYCZEK (na podstawie informacji z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej) wyniosą 2.554.900.000 zł. Gdyby komuś myli się liczba zer – pomogę. To ponad 2,5 miliarda złotych!
Weszliśmy do paszczy lwa i wszystko wskazuje na to, iż oddaliśmy swoją „niezależność i suwerenność” eurokratom, którzy… nie są przecież wybierani w demokratycznych wyborach. Pytanie, dlaczego niemal nikomu w Warszawie to nie przeszkadza i kiedy smerfy się obudzą? jeżeli nic się nie zmieni, nie będzie sensu układać nowej piosenki pod tytułem: „Nie przenoście nam stolicy do Brukseli”. Wszystko wskazuje na to, iż ona już tam jest.