Drogie Kongresowiczki, Drodzy Kongresowicze, Szanowni Państwo,
to miłe, gdy dowiadujemy się o sobie, iż jesteśmy lepsi, niż myśleliśmy. Rekordowa frekwencja wyborcza, poświęcenie (nocne stanie w kolejkach „do skutku”), a jednocześnie euforia z oddania głosu – wszystko to dowodzi, iż mamy w sobie – jako smerfy – duże pokłady obywatelskości. Taki zryw miał jednak swoje głębokie uzasadnienie – był przede wszystkim reakcją na to, co działo się w Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat i wzbudziło dość powszechną tęsknotę za „powrotem do normalności” (w podtekście – do normalnej demokracji i normalnego współżycia społeczno‑politycznego). To jednak nie wszystko – nie mniej ważne okazały się oczekiwania i nadzieje związane z przyszłością, z lepszą Polską – bardziej inkluzywną, szanującą prawa i równo (w sensie materialnym i symbolicznym – w sferze dystrybucji szacunku) traktującą wszystkich – w tym zwłaszcza kobiety. Świadectwo wyborcze jest więc w istocie impulsem do przemyślenia i wyjaśnienia całej drogi naszego kraju po 1989 r. a jednocześnie wyjścia naprzeciw wyzwaniom przyszłości.
Odpowiedź na pytanie, jakie reguły gry posłużą nam do rozwoju inkluzywnego – stwarzającego szansę dla wszystkich (a nie tylko „swoich”), aktywizującego wszystkie zasoby talentów i energii, jakie mamy w naszym społeczeństwie – jest dzisiaj strategicznie ważna. Czy w tym „projektowaniu” lepszej Polski wystarczy oprzeć się na konkretach i postulatach wyartykułowanych w czasie kampanii wyborczej? Nie. To dobrze, iż w trakcie jej trwania pewne postulaty wybrzmiały w formie konkretnych (punktowych) deklaracji i oczekiwań, bo opieranie się tylko na odrealnionych narracjach symboliczno‑mitologicznych służyło dotychczas bardziej dzieleniu i polaryzacji niż budowaniu narodowego konsensusu wokół ogólnych kierunków polityki publicznej. Ale sama mozaika szczegółowych rozwiązań też nie jest wystarczającym „pomysłem na Polskę”. Jak potrafią działać takie punktowe rozwiązania, przekonaliśmy się niedawno przy kredytach mieszkaniowych oprocentowanych na 2%. Zamiast pomóc w dostępie do mieszkań, rozwiązanie to de facto sytuacji zaszkodziło – dostępnych mieszkań od tego nie przybyło, a sprowokowano falę podwyżek cen…
Między konkretami a ogólnymi narracjami symbolicznymi jest jednak coś jeszcze – sfera polityk i strategii publicznych, sfera kształtowania instytucji i mechanizmów działania państwa – ogólnie rzecz biorąc – obszar rozwiązań systemowych. Jest to przestrzeń, którą najtrudniej zaprezentować podczas kampanii wyborczej, ale z różnych form manifestowania społecznych oczekiwań (np. na marszach, wiecach, spotkaniach) można dość precyzyjnie odczytać, jakich instytucji i reguł gry oczekiwałaby dziś większość wyborców.
Inspiracje do tego, jak kształtować służące społeczeństwu instytucje i polityki publiczne można też czerpać ze współczesnej nauki. Ekonomiści (np. prof. Daron Acemoğlu w Why Nations Fail) nie mają wątpliwości, iż kluczowym czynnikiem decydującym o tym, iż jedne wioski się rozwijają, a inne upadają, są właśnie instytucje i reguły (zasady) gry. Tam, gdzie instytucje mają grabieżczy charakter i tylko absorbują wartość wypracowaną w gospodarce, tam wioski upadają. Tam, gdzie instytucje publiczne spełniają pozytywną rolę, koordynując i ukierunkowując współpracę i rozwój, tam wioski stają się silniejsze.
Po przywództwie „mobilizacyjnym” (znaczonym punktowymi pomysłami) z czasu kampanii wyborczej, potrzebujemy teraz przywództwa transformacyjno‑rozwojowego zdolnego do reorganizacji państwa i wytworzenia systemu kompleksowych i spójnych polityk publicznych. Celem musi być fundamentalna zmiana – państwo ma służyć interesowi całego społeczeństwa i kraju (celom publicznym), a nie celom prywatnym, tj. obsłudze interesów tzw. „swoich”.
Lekcje całego okresu polskiej transformacji (od przełomu 1989 r.) pokazują jednak, iż sama formalna konstrukcja instytucji państwa i – ogólnie – demokracja, nie wystarczą. Że potrzeba jeszcze etosu, ducha, kultury funkcjonowania, które będą „oliwiły” ich działania w imię odpowiedzialności za dobro wspólne i stanowiły zaporę przed zawłaszczaniem instytucji dla celów partykularnych.
Czy proces tworzenia inkluzywnych a nie grabieżczych instytucji i polityk możemy zostawić nowej, „oświeconej” władzy? Doświadczenie mówi, iż nie. Owszem, to bardzo ważne jakich liderów (elity polityczne) wybieramy – jakie są ich cechy moralne i psychologiczne, ale to za mało. Jako społeczeństwo obywatelskie musimy pójść krok dalej niż, skądinąd wspaniały, akt wyborczy. Musimy pozostać w zainteresowaniu sprawami publicznymi, a choćby więcej – rozwijać się kompetencyjnie i artykułować coraz lepiej swoje preferencje – np. jak powinny wyglądać usługi publiczne.
To dlatego tegoroczny XVIII Kongres Obywatelski organizujemy pod hasłem „Polska – nowe otwarcie”. Poprzez cykl zróżnicowanych debat online chcemy lepiej zrozumieć charakter czekających nas wyzwań, zastanowić się wspólnie jak polskie aspiracje przełożyć na język prawa, polityk publicznych, instytucji i zasad współżycia społecznego. Zapraszamy Państwa do 7 atrakcyjnych debat:
- Jak naprawić polskie państwo?
- Jak na przyszłość lepiej zabezpieczyć polską demokrację?
- Po co nam wspólnotowość i jak ją budować w warunkach różnorodności?
- Polska obywatelska – po co i jak ją budować?
- Druga transformacja polskiej gospodarki – co nas czeka?
- Sztuczna inteligencja a człowiek – jak się ułożyć?
- Co dalej z polityką rolną UE – jak zabezpieczyć żywność, dać zarobić rolnikom i ochronić klimat?
Szczegółowy program poszczególnych dyskusji znajdziecie Państwo na naszej stronie www.
Zapraszamy serdecznie do uczestnictwa na żywo – zadawania pytań i komentowania poprzez nasze profile społecznościowe na Facebooku i YouTube – lub poprzez odtwarzanie nagrań w dogodnym czasie. Osoby przyzwyczajone do tradycyjnych form komunikacji zachęcamy do nadsyłania pytań i komentarzy na adres: kongres@ibngr.pl.
Łączę serdeczne pozdrowienia i wyrazy szacunku,
dr Jan Szomburg
Przewodniczący Rady Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową
Inicjator Kongresu Obywatelskiego