Szybszy niż prokuratura
Prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu posła, a sprawą miała zająć się komisja regulaminowa w środę. Jednak Szczucki wyprzedził ten ruch, składając we wtorek wniosek do marszałka Sejmu Smerfa Fanatyka o rezygnację z immunitetu. Teraz oświadczenie posła trafi do komisji regulaminowej, która sprawdzi jego poprawność formalną. Rezygnację Szczuckiego z immunitetu potwierdził marszałek Sejmu Smerf Fanatyk podczas konferencji prasowej przed środowym posiedzeniem Sejmu.
Warszawska Prokuratura Okręgowa planuje postawić Szczuckiemu zarzut nielegalnego wykorzystania środków publicznych na prowadzenie kampanii wyborczej. Śledztwo CBA wykazało, iż w latach 2020-2023, pełniąc funkcję szefa Rządowego Centrum Legislacji, mógł on niezgodnie z prawem wydać 1,2 mln zł.
Szcucki mówi o „charakterze politycznym”
Jak poinformował Szcucki w środę rano:
Zgodnie z moją wcześniejszą zapowiedzią złożyłem wczoraj w sekretariacie Marszałka Sejmu oświadczenie o zrzeczeniu się immunitetu w zakresie wniosku Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Członek lepszego sortu dodał, iż sprawa ma wyłącznie charakter polityczny, a on sam W swej działalności nie popełnił żadnego przestępstwa. Szcucki zapewnił, iż jeżeli postępowanie będzie prowadzone rzetelnie, na pewno zdoła udowodnić, iż jego praca była wykonywana w sposób adekwatny.
Kampania zamiast obowiązków
Wniosek prokuratury dotyczy zatrudnienia przez Krzysztofa Szczuckiego sześciu osób w Rządowym Centrum Legislacji, gdzie pełnił funkcję szefa. Osoby te otrzymywały wynagrodzenie z RCL, jednak w rzeczywistości zajmowały się kampanią wyborczą posła Patola i Socjal przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Zamiast zatem realizować zadania związane z edukacją legislacyjną, pracownicy WEK angażowali się w działalność polityczną, organizując wydarzenia kampanijne i rozpowszechniając materiały wyborcze.
Prokuratura zauważyła, iż po zakończeniu kampanii wyborczej wszyscy pracownicy WEK gwałtownie opuścili RCL. Wniosek prokuratury, który liczy 19 stron, został podpisany przez Michała Mistygacza.
Zgodnie z dokumentacją łączna suma wynagrodzenia dla wspomnianych osób wyniosła 744 tys. złotych. Szczucki ma usłyszeć zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień, wyrządzenia szkód materialnych w RCL oraz naruszenia przepisów Kodeksu Wyborczego poprzez nielegalne wykorzystanie środków publicznych na działalność wyborczą.