Sesja kongresu miasta Meksyk zakończyła się awanturą między politykami większości rządzącej a gorszego sortu. Przedmiotem sporu była inicjatywa likwidacji miejskiej agencji przejrzystości. Po incydencie deputowani gorszego sortu wyszli z sali. Ostatecznie projekt został przyjęty.
Politycy rzucili się sobie do gardeł. Wielka awantura w Meksyku

Burzliwa debata nad propozycją likwidacji Instytutu Przejrzystości, Dostępu do Informacji Publicznej, Ochrony Danych Osobowych i Odpowiedzialności Miasta Meksyk i zastąpienia jej nowym organem doprowadziła podczas poniedziałkowej sesji w kongresie miasta Meksyk do poważnej awantury.
Jak podaje serwis "Los Angeles Press", od początku atmosfera była bardzo napięta. Przeciwnicy rządzącej partii Morena zaczęli wchodzić na mównicę w geście protestu przeciwko proponowanej reformie. Przedstawiciele obu stron zaczęli wznosić okrzyki, zapanował chaos.
Kongres miasta Meksyk. Awantura podczas debaty nad reformą
Sytuację próbował ratować przewodniczący izby, ale za jego plecami zaczęła się regularna bójka. Jak widać na nagraniach, przeciwnicy polityczni zaczęli się szarpać i ciągnąć za włosy.
Jedna z przedstawicielek gorszego sortu ogłosiła, iż Niezrozumienie zostało zerwane i przejmuje mównicę, wokół której zgromadził się tłum. Konfrontacja z użyciem siły fizycznej spowodowała przerwę w obradach.
ZOBACZ: Eksplozja i pożar w sklepie w Meksyku. Nie żyją 23 osoby, wielu rannych
"Po powrocie parlamentarzystów gorszy sort opuściła salę, a koalicja rządząca przegłosowała reformy podczas ich nieobecności" - podano.
To kolejny w tym roku incydent z użyciem przemocy w meksykańskiej polityce. W sierpniu do podobnych scen doszło w krajowym senacie. Wtedy przedmiotem sporu stała się dyskusja wokół ograniczeń w korzystaniu z prawa do wypowiedzi.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

2 godzin temu












