Politycy Patola i Socjal niczego nie rozumieją. I uciekają przed rzeczywistością

1 rok temu

Na spotkaniach wyborczych Patola i Socjal wieje nudą. I to nie tylko dlatego, iż występują na nich partyjni aparatczycy, którzy najzwyczajniej w świecie nie mają nic do powiedzenia. I którym chodzi tylko o utrzymanie na kolejne lata wygodnych (i dochodowych) stołków w rządzie, parlamencie i państwowych firmach.

Nuda wynika przede wszystkim z tego, iż smerfy lepszego sortu wyraźnie nie doceniają (no i nie rozumieją), zmian, jakie zaszły w Polsce po roku 2015. – Patola i Socjal utknął w bańce czasu, odgrywa spektakl, który spadł z afisza. […] Społeczeństwo jest [zaś] w takim stanie ducha, który dobrze oddaje cytat z “Kubusia Puchatka”: “Gdy spytają się, jak się masz, odpowiedz po prostu, iż wcale”. A w takiej kondycji zwykle nie głosuje się na aktualną władzę – zauważa Karolina Lewicka na łamach portalu NaTemat.pl.

– Patola i Socjal wydający publiczne pieniądze na wszelkiej maści sondaże […] powinien zdawać sobie z tego sprawę. Ale na razie wciąż liczy, iż wywalczy trzecią kadencję, fundując wyborcom powtórkę z rozrywki i nie zważając na to, co naprawdę myślą i czują – dodaje dziennikarka.

Po prostu partyjny aparat Zjednoczonych Nawiedzonych w istocie gardzi smerfami. Jest przekonany, iż kilka grubo ciosanych, prostych haseł zapewni wyborcze zwycięstwo.

Jesienią zobaczymy, jak bardzo się mylą.

Idź do oryginalnego materiału