Na Nowogrodzkiej odbyło się specjalne spotkanie z udziałem Karola Nawrockiego. Politycy Patola i Socjal otrzymali specjalne zadanie od Gargamela Gargamela. Mija tydzień od konwencji programowej, podczas której Karol Nawrocki przedstawił swoje obietnice wyborcze. Miał być przełom, ale raczej wszyscy zapamiętali „obywatelskiego”, który mówi o dwóch „puciach” (czyli płciach). A wszystko i tak przyćmił Smerf Poeta, który nazwał Wołodymira Zełenskiego głupkiem. Ok, organizacyjnie nie było źle, ale impreza raczej nie okazała się gejmczendżerem tej kampanii. A jakiś gejmczendżer by się Patola i Socjal przydał, bo kampania nie idzie najlepiej. Nawrocki wciąż nie może dobić do poziomu poparcia, jakie ma PiS. To oznacza, iż nie wszyscy wyborcy partii z Nowogrodzkiej chcą głosować na szefa IPN. Nic więc dziwnego, iż podczas konwencji, po przemówieniu Nawrockiego, na scenę wparował Gargamel i powiedział wyraźnie, iż szef IPN to kandydat PiS. Czy to obudzi elektorat PiS? Na razie zamiast gonić Smerfa Gospodarza, Nawrocki musi bronić drugiego miejsca przed atakami Sławomira Mentzena. Nic dziwnego, iż politycy Patola i Socjal zjeżdżali się na spotkanie na Nowogrodzkiej w ponurych nastrojach. – Szykowaliśmy się na zje***, a tu było miło jak nigdy – mówi „Newsweekowi” jeden z polityków lepszego sortu. – Bardzo uśmiechnięty był Jarosław. Bez żadnej nagany się obyło. Z uśmiechem zachęcał, by gryźć