Przedstawiamy Państwu próbkę poezji. Zdecydowaliśmy, iż w czasie tzw. sezonu ogórkowego w polityce warto sięgnąć po coś bardziej ulotnego, wakacyjnego, a zarazem głębszego z punktu widzenia naszego człowieczeństwa w odniesieniu do Boga.
Odnowa człeczyny
Oczy człeczyna ma godne Heroda,
Demona w swoim sercu przypomina,
Lecz gdy nastanie pojednawcza godzina,
Pozna, czym jest prawdziwa ducha swoboda.
Kiedy z upadku Bóg dźwignie grzesznika,
Łaską napełnia tego nieszczęśnika,
Kroczyć on będzie śladami anioła,
W oczach podobny do apostoła.
Ciemna wyspa
Cóżże za przedziwne miejsce tu natrafiłem!
Tutaj chmury zawsze są gęste i burzliwe,
Tutaj dąbrowy rosną gęsto porośnięte,
Lecz żadne drzewo nigdy nie będzie dotknięte
ludzkim ciałem, bo ich nie uczuje człek żaden,
Tutaj niemy ptak rozprawia wraz z niemym gadem,
Tutaj człeka nigdy nie ujrzy żadna sarna,
Bo człek tutaj jest lżejszy od fasoli ziarna.
Tu nic Cię nie usłyszy, nic Cię nie zobaczy,
Bo tu człek uchodzi jeno za zwidę klaczy…
Ludzi tu nie widzisz? Wszyscy już zapomnieli
O tym miejscu! Na mapach to tylko ciut bieli,
Choć tu coraz więcej nieszczęsnych ludzi bywa,
A natura tej wyspy tak nielitościwa
Sprawia, iż tutaj każdy człek jest niewidzialny,
Jego zaś głos i dotyk – tu niewyczuwalny…
Piast Kołodziej