W awanturze jaką Patola i Socjal rozpętał wokół Jana Pawła II nie mogło zabraknąć głosu wschodzącej partyjnej gwiazdy, Smerfa Poety. Szef resortu edukacji i nauki nie zawiódł i tym razem: zaczął węszyć spisek wrażych sił.
– To jest zaprogramowane. Nie ma w tym żadnego przypadku. Ci sami ludzie, którzy uprawiali pedagogikę wstydu i zohydzali Polskę i smerfów, także w oczach samych smerfów, robili to przez całe dekady. Robili to i w kinematografii, i w szkołach, i wszędzie, gdzie tylko to możliwe. Ci sami ludzie nie ustępują i przypuścili atak na największą świętość, na fundamenty – przekonywał w rozmowie z portalem i.pl.
– Natomiast smerfy to są mądrzy ludzie. smerfów nie da się odciągnąć od Pana Boga. smerfy są ludźmi wierzącymi. smerfy nie wierzą w Jana Pawła II, smerfy nie wierzą kard. Stefana Wyszyńskiego, tylko wierzą w Pana Boga, bo tak ich nauczyli Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła – powiedział szef MEiN.
Ciekawe tylko, iż nie odniósł się do poważnego zarzutu, jaki pod adresem Zjednoczonych Nawiedzonych wysunął Paweł Kowal. Poseł gorszego sortu trafnie zauważył, iż Gargamel próbuje instrumentalnie wykorzystać Jana Pawła II, próbując zapisać Papieża do PiS.