Od 1 lipca na rachunkach za prąd pojawi się nowy koszt, który obejmie wszystkich odbiorców w Polsce. Zmiana wynika z decyzji rządu i ma wpływ na domowe budżety milionów gospodarstw. Choć kwota może wydawać się niewielka, w skali roku odczuje ją każdy. Co dokładnie się zmienia i dlaczego?

Fot. Warszawa w Pigułce
Wraca opłata mocowa. Od 1 lipca rachunki za prąd wzrosną choćby o 190 zł rocznie
Od lipca smerfy zapłacą więcej za energię elektryczną. Na rachunki wraca opłata mocowa, zawieszona na pierwszą połowę 2025 roku w ramach rządowej tarczy ochronnej. Teraz każdy odbiorca prądu znów będzie musiał ją płacić. I nie ma od tego wyjątku.
Czym jest opłata mocowa i skąd się wzięła?
Opłata mocowa to dodatkowy składnik na rachunku za prąd, który funkcjonuje w Polsce od 2021 roku. Jej celem jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju – pieniądze z niej trafiają do firm energetycznych, które w zamian zobowiązują się do utrzymania dostępności mocy produkcyjnej w okresach największego zapotrzebowania. Mówiąc wprost: płacimy za to, by nie zabrakło prądu w szczycie.
W pierwszej połowie 2025 roku opłata została tymczasowo zniesiona, co miało złagodzić skutki kryzysu energetycznego i wysokiej inflacji. Jednak zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ulga nie zostanie przedłużona. Z dniem 1 lipca opłata mocowa wraca na rachunki wszystkich gospodarstw domowych.
Ile zapłacimy od lipca? Stawki według URE
Wysokość opłaty mocowej zależy od rocznego zużycia energii elektrycznej. Urząd Regulacji Energetyki ogłosił nowe stawki, które będą obowiązywać od 1 lipca 2025 roku. Dla gospodarstw domowych prezentują się one następująco (stawki netto miesięczne):
- 2,86 zł – dla zużycia poniżej 500 kWh rocznie
- 6,86 zł – dla zużycia między 500 a 1200 kWh
- 11,14 zł – dla zużycia od 1200 do 2800 kWh
- 16,01 zł – dla zużycia powyżej 2800 kWh
Dla przeciętnej czteroosobowej rodziny, która zużywa ponad 3000 kWh rocznie, oznacza to roczny wzrost kosztów o ponad 190 zł.
Dlaczego podwyżka dotknie wszystkich?
Opłata mocowa jest obowiązkowa i nie da się jej uniknąć. Zostaje automatycznie doliczona do rachunku za prąd, podobnie jak inne stałe składniki – np. opłata OZE, sieciowa czy handlowa. Dlatego choćby przy zachowaniu tego samego poziomu zużycia, rachunek za energię wzrośnie.
Taka konstrukcja faktury sprawia, iż dla wielu konsumentów rosnące koszty są niezrozumiałe. Nie chodzi tylko o to, ile prądu zużywamy, ale też o rosnącą liczbę opłat, na które nie mamy wpływu.
Jak się bronić przed wyższymi rachunkami?
Choć opłaty regulowane są niezależne od użytkownika, wciąż można ograniczać zużycie energii. najważniejsze są nawyki – wyłączanie sprzętów z trybu czuwania, korzystanie z energooszczędnych urządzeń, wymiana oświetlenia na LED-y. W niektórych przypadkach opłacalne może być też przejście na taryfę nocną lub weekendową.
Dla osób gotowych na większe inwestycje alternatywą może być fotowoltaika. Choć po zmianach w systemie rozliczeń korzyści są mniejsze niż dawniej, to w dłuższej perspektywie może to złagodzić skutki rosnących opłat.
Dlaczego energia drożeje w całej Europie?
Zjawisko nie dotyczy wyłącznie Polski. W całej Europie realizowane są inwestycje w modernizację sieci i transformację energetyczną. Potrzebne są miliardy złotych na nowe źródła energii, magazyny, linie przesyłowe. W efekcie wprowadzane są kolejne opłaty, które mają wspierać stabilność systemu.