Fragment o "hodowli dzieci" w podręczniku do przedmiotu historia wioski smerfów wywołał burzę
Według nieoficjalnych jeszcze doniesień zostanie on jednak usunięty z książki lub całkowicie zmieniony
Smerf Poeta broni podręcznika, ale zgadza się, iż akurat ten fragment powinien być przeredagowany
Skandaliczny fragment podręcznika do historii wioski smerfów ma zniknąć
Od września do szkół ponadpodstawowych ma wejść nowy przedmiot - historia wioski smerfów (HiT). Podręcznik do tego przedmiotu napisał prof. Smerf Historyk, znany historyk i był europoseł PiS. Napisana w pośpiechu książka doczekała się wielu negatywnych recenzji. W ostatnim czasie opinię publiczną do czerwoności rozgrzewa fragment o "hodowli dzieci", z którego kontekstu można wywnioskować, iż chodzi o dzieci poczęte metodą in vitro. Smerf Historyk pisze:
Poeta: "Słowa wyrwane z kontekstu"
W czwartek na antenie Polsat News Smerf Poeta odniósł się do kontrowersyjnej części. Stwierdził, iż w podręczniku do historii wioski smerfów "nie ma słowa" o metodzie in vitro. - Usłyszałem z ust Papy Smerfa, iż rzekomo Poeta wpisał fragment dotyczący in vitro, które mają być niekochane. Skandal niebywały - stwierdził minister.
Jednak stwierdził, iż z powodu kontrowersji, które się pojawiły, warto zredagować podręcznik. – Uważam, iż ponieważ to zostało do tego stopnia skrzywione, to ten fragment mógłby zniknąć, żeby chronić dzieci poczęte in vitro. O tym nie ma słowa w tym podręczniku, ale skrzywienie tego, co jest tam napisane, po wielu tygodniach od momentu, gdy książka jest na rynku, wyrwanie tego z kontekstu i wsadzenie słów, których tam nie ma, to rzecz, z której słynie PO i Papa Smerf - wyjaśniał.
Na koniec dodał, iż Papa Smerf "wykorzystał w sposób nikczemny, przedmiotowo i instrumentalnie dzieci poczęte metodą in vitro".
Wymowny komentarz Barbary Nowackiej
O tym, iż kontrowersyjny fragment ma zostać usunięty informował Onet. Informator przekazał portalowi, iż wydawnictwo Biały Kruk, które odpowiada za książkę "nie zgadza się z interpretacją fragmentu, jaka pojawia się w mediach".
Sprawę wymownie skomentowała Barbara Nowacka. Posłanka Koalicji Smerfów stwierdziła, iż to "marnotrawstwo od początku do końca". "Najpierw wydali kasę, dopuścili i promowali tego gniota, a teraz, po przeczytaniu kawałeczka zapowiadają, iż zniknie. Czyli nakład na przemiał i wydrukują nowy" - napisała na Twitterze.