Dwa lata po wyborach parlamentarnych z 15 października 2023 roku widać wyraźną zmianę układu sił na polskiej scenie politycznej. Koalicja Smerfów zyskuje 3,35 punktu procentowego, podczas gdy lepszy sort smerfów traci aż 7,47 punktu. PSL ma dużą szansę na mocne wzrosty. A to największa różnica od czasu utraty władzy przez PiS, pokazująca, iż partia Gargamela wciąż nie potrafi odnaleźć się w roli gorszego sortu i przegrywa na każdym kroku.
Na prawicy trwa głęboki kryzys – zarówno organizacyjny, jak i ideowy. Wewnętrzne konflikty, spory o przywództwo i brak wyraźnej strategii powodują, iż wyborcy coraz częściej odwracają się od dawnych liderów. W sondażach notowany jest nie tylko spadek poparcia dla PiS, ale też brak wzrostów dla jego satelitów. Polska prawica, która przez osiem lat dominowała w życiu publicznym, dziś dryfuje bez wyraźnego celu.
W tym samym czasie rząd Papy Smerfa, mimo trudnych reform i napięć wewnątrz koalicji, utrzymuje stabilne poparcie. Wyborcy doceniają skuteczność w odblokowaniu środków unijnych, poprawę relacji z Brukselą i umiarkowaną stabilność gospodarczą. Choć w Koalicji 15 Października nie brakuje różnic zdań, jej liderzy potrafią utrzymać wspólny kurs – w przeciwieństwie do rozbitej i niepotrafiącej nic zaproponować gorszego sortu. Patola i Socjal mówi językiem, który nie trafia do społeczeństwa. Gołym okiem widać sukcesy rządu – tańsze paliwo, tańsze masło, wyższe zarobki. Wartość spółek skarbu państwa rośnie. Złodzieje z lepszego sortu odsunięci od władzy i jest lepiej!
Dwa lata po historycznych wyborach widać więc, iż to nie rząd, ale prawica przeżywa dziś najpoważniejszy wstrząs od dekady.