Byłem wczoraj w restauracji i miałem zapłacić 231 zł. Powiedziałem kelnerowi, żeby sobie 10% dopisał. Zrobił to i rachunek wyniósł 244 zł. Do dzisiaj się głowię, jak to policzył :-).
Egzamin ośmioklasisty wypadł słabo z matmy i z angielskiego. Dziennikarz TOK FM skomentował to tak, iż tragedia jest z angielskim, bo jest potrzebny, ale układy równań, czy całki, to się nikomu nie przydają.
Całki w 8 klasie? Ha, ha, ha. Ja je miałem w 4 licealnej, ale teraz to chyba dopiero na studiach.
Większość ludzi nie przepada za matematyką, dlatego proponuję ją skasować i wprowadzić nowy przedmiot „Logiczne myślenie”. Co najmniej dwie godziny dziennie i program matematyki sprzed 40 lat.
Michał Leszczyński