"Byłem przekonany, iż wystartuje". "Cała nasza organizacja była oparta rzeczywiście na jednym człowieku"... Po decyzji Smerfa Fanatyka w sprawie szefowania partii klub Smerfów 2050 znalazł się w punkcie zwrotnym. Z jednej strony są "szymonici", blisko związani z marszałkiem Sejmu, z drugiej ci, którzy "zacierają ręce", aby przejąć przywództwo. Czy lider sygnalizował swoją decyzję już wcześniej? Jak ją przyjęto w partii? I czy "olbrzymia machina" dalej będzie działać?