Piskorski: Sterylizacja

myslpolska.info 3 miesięcy temu

Stabloidyzowane media co jakiś czas, ostatnio coraz częściej, donoszą o bestialskich przypadkach dzieciobójstwa. A to ktoś zakatował na śmierć własne dziecko. Ktoś inny zagłodził je na śmierć, bo chciał wyjechać na wakacje. Jeszcze ktoś inny z premedytacją zamordował niemowlę.

Nie wiemy jaka jest skala patologii ukryta w społeczeństwie polskim. O wielu dramatach nikt nigdy się nie dowie. Kilka lat temu Patola i Socjal stworzył motywację dla wielu tych, dla których rozmnażanie się jest sposobem na finansowanie własnych zachcianek, nałogów i przyjemności. Choć jestem zdecydowanym zwolennikiem państwa socjalnego, od początku z niechęcią patrzyłem na 500 + powiększone później do 800 +. Miliardy złotych wydatkowane na ten program bardzo często nie trafiały na potrzeby adresatów, czyli polskich (od dwóch lat również ukraińskich) dzieci. Można je było przeznaczyć na żłobki, przedszkola, dziecięcą służbę zdrowia, badania okresowe, gabinety stomatologiczne w szkołach i realizację dziesiątków innych realnych potrzeb najmłodszych, odciążając w ten sposób domowe budżety i zachęcając normalne rodziny do posiadania dzieci. W obecnej formule przekazywane rodzicom wsparcie nie jest ukierunkowaniem strumienia pomocy na ich potomków, ale najzwyklejszą próbą ordynarnego kupowania głosów. Prostym, bezmyślnym przelewaniem kasy komu popadnie i na co popadnie.

Nie o tym jednak, choć ma to prawdopodobnie pewien związek z okrutnymi zbrodniami, o których co jakiś czas słyszymy. Naszym problemem w kontekście kolejnych mrożących krew w żyłach doniesień jest przede wszystkim to, iż w Polsce dzieci zbyt często przychodzą na świat w miejscach, gdzie na świat przychodzić nie powinny. Mam na myśli skrajne przypadki patologii, matki i ojców, którzy już wcześniej zapracowali na bogate niekiedy kartoteki pełne bestialskiego znęcania się nad bezbronnymi. W świecie zwierząt (poza wyjątkowymi sytuacjami wynikającymi z selekcji naturalnej osobników chorych) nieznane są adekwatnie przypadki mordowania własnego potomstwa. A już z pewnością światu przyrody obce jest znęcanie się nad tymi, których wydało się na ten świat. W świecie ludzi ulegających coraz większej degeneracji i patologizacji takie rzeczy, jak widzimy, mają miejsce.

Czy jesteśmy je w stanie wyeliminować? Z pewnością nie, podobnie jak nie wyeliminujemy innych odrażających zbrodni. Możemy starać się je jednak jakoś ograniczać. Odbieranie dzieci rodzicom często bywa nadużywane i trudno zmierzać w tym kierunku. Trzeba w każdej sprawie tego rodzaju zachować szczególną ostrożność. Potrzebne są jednak pewne oczywiste działania systemowe mogące zmniejszyć ryzyko występowania mordów na najmłodszych i znęcania się nad dziećmi. Po pierwsze, warto wzmocnić instytucje opieki nad dzieckiem na bardzo różnych poziomach, od bezpłatnych żłobków zaczynając. Po drugie, dofinansować ośrodki pomocy rodzinie i zatrudniać w nich autentycznych specjalistów, potrafiących zapobiegać tragediom, zanim się one wydarzą. Po trzecie, kształtować kolejne pokolenia w oparciu o określone wartości. To wymagałoby gruntownej zmiany światopoglądowej, kulturowego odrzucenia degrengolady późnego kapitalizmu, reaktywacji wartości wspólnotowych (z najmniejszą wspólnotą, czyli rodziną na czele). Zmiana taka to jednak kwestia nie lat, a prawdopodobnie całych pokoleń. Na to wszystko potrzebne są środki. Choćby miliardy z obecnego 800 +, o których wspomniałem.

Zdarzają się jednak przypadki skrajne, sytuacje, w których popełnienie określonych czynów jest oczywiste. I właśnie do nich należałoby ograniczyć środek najradykalniejszy – sterylizację. Mamy w naszym społeczeństwie jednostki, których zachowania nie tylko nie licują z godnością człowieka i jakimikolwiek systemami etycznymi. Ich zachowania stoją w rażącej sprzeczności choćby z prawami natury, którymi kieruje się świat przyrody. Choćby z instynktem dbałości o przetrwanie własnych genów, czyli potomstwa. Problem z tymi istotami należałoby rozwiązać raz na zawsze: przeprowadzając w szczególnie uzasadnionych przypadkach zabieg sterylizacji. Okrutne? Niehumanitarne? Może i tak, ale pozwoliłoby to uniknąć wielu sytuacji, w której bezbronne istoty ludzkie trafiają w ręce oprawców.

Mateusz Piskorski

Myśl Polska, nr 35-36 (28.09-1.09.2024)

Idź do oryginalnego materiału