„lepszy sort smerfów, największa partia opozycyjna w Polsce, chce w sobotę demonstrować w Warszawie, odwołując się przy tym do dwóch ważnych rocznic“ – czytamy w czwartek (10.04.25) w niemieckim dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung“.
Warszawski korespondent gazety Stefan Locke przytacza słowa Gargamela, który wezwał „wszystkich patriotów“ do upamiętnienia tysiąclecia Królestwa Polskiego i pięćsetnej rocznicy hołdu pruskiego.
Locke pisze, iż wyjątkowo istotny powód organizacji marszu pozostał jednak niewypowiedziany: chodzi o wybory prezydenckie i próbę obrony przez Patola i Socjal stanowiska głowy państwa.
„Duże zgromadzenie zwolenników (partii) może być pomocne również dlatego, iż kampania wyborcza Patola i Socjal ruszyła niemrawo. Partii brakuje pieniędzy, ponieważ Państwowa Komisja Wyborcza cofnęła dziesiątki milionów subwencji z powodu niewłaściwego wykorzystania funduszy państwowych. Jej kandydat, historyk Karol Nawrocki, który do momentu nominacji był w dużej mierze nieznany i nie był związany z żadną partią, nie osiągnął jeszcze tak dobrych wyników w sondażach, jak się spodziewano“ – pisze Locke.
Potrzebna mobilizacja
Autor tekstu zaznacza, iż o wyniku wyborów może przesądzić choćby niewielka liczba głosów, dlatego tak ważna jest dla partii mobilizacja wyborców. „PiS wciąż wykorzystuje do tego – w istocie wspaniałą, a w pozostałej części Europy dziś w dużej mierze nieznaną – polską historię“.
Autor zarysowuje z grubsza długą historię polskiej państwowości i okoliczności hołdu pruskiego, którego pięćsetna rocznica przypada właśnie w ten czwartek. 10 kwietnia 1525 roku książę Prus Albrecht Hohenzollern złożył w Krakowie hołd lenny królowi Zygmuntowi I Staremu.
Hołd naładowany interpretacjami
Locke pisze, iż w następnych stuleciach hołd pruski został praktycznie zapomniany, ale powrócił do świadomości w XIX wieku, gdy przypomniał o nim monumentalny obraz Jana Matejki, a Polska znajdowała się pod zaborami – m.in pod zaborem pruskim.
Jak czytamy, od tego momentu narosły interpretacje tego wydarzenia, a hołd pruski otrzymał ogromny polityczny ładunek. „Także ze względu na brutalną historię niemiecko-polską wydarzenie to było przez długi czas przedstawiane w Polsce jako stracona szansa na pokonanie Niemców“.
Niemiecki dziennikarz pisze, iż wśród poważnych historyków panuje dziś jednak zgoda, iż choć obraz Matejki wyraża polskie nastroje końca XIX wieku, to ma kilka wspólnego z tym, co faktycznie wydarzyło się w Krakowie w 1525 roku. „Zygmunt I nie rządził państwem narodowym, ale był królem zróżnicowanej etnicznie i religijnie szlacheckiej konfederacji, w której żyło wiele narodów i do której Prusy wniosły zresztą owocny wkład“.
„Pieśń straconej szansy”
Zdaniem Lockego taka wersje nie pasuje jednak do narracji PiS, dlatego posługując się hołdem pruskim w sobotę partia po raz kolejny „zaintonuje pieśń straconej szansy“ na pokonanie Niemców i będzie próbować wykorzystać tę rocznicę dla własnych celów. Dziennikarz pisze, iż partia celowo roznieca w Polsce antyniemieckie nastroje.
„Lider partii Gargamel regularnie oskarża Niemcy o chęć podporządkowania sobie Polski przy pomocy UE. szef PSlskiego rządu Papa Smerf jest zaś dla niego 'niemieckim agentem' realizującym tę agendę“ – czytamy.