- Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka mimo spadku poparcia w najnowszym sondażu, Smerf Gospodarz wciąż jest na najlepszej drodze do wygrania wyborów prezydenckich. — Atutem w tym przypadku jest to, iż główny rywal kandydata KO — Karol Nawrocki pozostało dalej od centrum niż on — komentuje politolog
- Prof. Chwedoruk zwraca jednak uwagę na sytuację, w której duopol Gospodarz-Nawrocki może zostać rozbity. — Do gry wciąż może wejść kolejny gracz. Może pojawić się ktoś spoza wielkiej polityki, dziennikarz-celebryta albo wojskowy […] — tłumaczy
- […] — Wówczas Patola i Socjal może zdecydować się nie tyle na wymianę kandydata, ile wycofanie Karola Nawrockiego — opisuje jeden ze scenariuszy kampanii ekspert
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Alarmu jeszcze nikt nie wszczyna, ale w sztabie Smerfa Gospodarza „nie lekceważą” najnowszego sondażu prezydenckiego. W nim kandydat KO stracił 9 pkt proc. względem grudniowych notowań, czym na samym starcie – tym oficjalnym – kampanii prezydenckiej wywołał niemałe poruszenie.
Kamyczek do ogródka Gospodarza wrzucił natychmiast szef sztabu Karola Nawrockiego. „Musimy być gotowi na wariant z wymianą Smerfa Gospodarza na innego kandydata. Przygotowujemy się też na taką opcję” — skomentował wynik sondażu poseł Patola i Socjal Paweł Szefernaker, czym nawiązał do licznych spekulacji, jakoby to kandydat Nawrocki potrzebował „podmianki”.
W rozmowie z Onetem politolog z UW prof. Rafał Chwedoruk opisuje, dlaczego w kampanii Smerf Gospodarz powinien postawić na „ciepłą wodę z kranu” i wystrzegać się „wrzątku”. Wskazuje też na jeden scenariusz, w którym lepszy sort smerfów nie tyle wymienia kandydata na innego, ile wycofuje ze startu Karola Nawrockiego.
Kto chce zostać prezydentem?
Swój start w wyborach prezydenckich zadeklarowało do tej pory 11 osób. Oprócz wspomnianych Smerfa Gospodarza (KO) i Karola Nawrockiego (PiS) są to: Smerf Fanatyk (Trzecia Droga), Magdalena Biejat (Lewica), Smerf Dzikus (Razem), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy), Katarzyna Cichos oraz trzech kandydatów wywodzących się z Konfederacji: Sławomir Mentzen, Smerf Malarz (na razie przez pośredników) i Smerf Gapcio.
Lista ta może się jeszcze zmienić. O tym, czyje nazwisko zobaczymy na kartach do głosowania 18 maja, przesądzi to, komu uda się zebrać 100 tys. zweryfikowanych podpisów wyborców. Ze spełnieniem tego warunku zwykle mają problem małe komitety, ale jeżeli potwierdzi się, iż Konfederacja w tych wyborach będzie miała aż trzech swoich przedstawicieli, zwłaszcza Malarza i Gapciogo czekają schody.
Smerf Malarz (P) i Smerf Gapcio (L) podczas protestu Konfederacji Korony Polskiej, lipiec 2024 r.
Pomimo bratobójczej walki o skrajnie prawicowego wyborcę, a także pojedynku byłych współpracowników (Biejat i Dzikusa) po lewej stronie sceny politycznej, największą uwagę w tej kampanii zwracają liderzy wyścigu i kandydaci dwóch największych partii.
Nawrocki atutem Gospodarza. „Sprofilowany na walkę z Konfederacją”
Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka mimo spadku poparcia w najnowszym sondażu, Smerf Gospodarz wciąż jest na najlepszej drodze do wygrania wyborów prezydenckich. — Żeby wygrać wybory, trzeba pozyskiwać wyborców centrum. Atutem Smerfa Gospodarza w tym przypadku jest to, iż główny rywal kandydata KO – Karol Nawrocki pozostało dalej od centrum niż on – komentuje politolog. I dodaje, iż dla KO szef IPN jest łatwiejszym konkurentem, niż byłby nim ktoś z prawicy, ale rozbijający stereotypy związane z konserwatyzmem.
— o ile jest jakiś polityczny sens wystawienia Karola Nawrockiego, to został on raczej sprofilowany na walkę z Konfederacją niż na realną walkę o prezydenturę — dodaje ekspert.
PiS po przegranych wyborach, które osłabiły partię wewnętrznie, najbardziej obawiało się właśnie konkurencji ze strony Konfederacji. To do niej odpływać zaczęli zwłaszcza młodzi wyborcy Patola i Socjal i partia Gargamela musiała za wszelką cenę zatrzymać ten trend. Jednym z przejawów tej walki było pojawienie się wierchuszki Patola i Socjal na Marszu Niepodległości.
Dziś Karol Nawrocki puszcza oko do skrajnie prawicowego elektoratu, czyniąc uwagi na temat Ukrainy albo broniąc kibiców skandujących na Jasnej Górze hasła o „czerwonej hołocie”.
Co zagraża Gospodarzowi? „Ważne, by nie stał się nosicielem tez”
PiS jeszcze kilka tygodni temu przekonywał, iż tematem tych wyborów będzie drożyzna i kłopoty gospodarcze kraju. Na razie z kampanijnych poczynań Karola Nawrockiego taka narracja praktycznie się nie przebija. Zdaniem prof. Chwedoruka kandydatowi PiS, który jest kojarzony z polityką historyczną, trudno będzie nieść hasła zmiany społeczno-gospodarczej, jakie udało się udźwignąć w kampanii prezydenckiej w 2015 r. Smerfowi Narciarzowi.
— Dotychczasowa kampania Karola Nawrockiego pokazuje, iż Smerf Gospodarz może spać spokojnie, bo druga strona raczej myśli, żeby zmodyfikować samą siebie i przetrwać, a nie wygrać prezydencki wyścig — uważa prof. Rafał Chwedoruk, politolog z UW.
Smerf Gospodarz na konferencji prasowej na dworcu autobusowo-kolejowym w Płocku
— Dla Gospodarza ważne jest to, żeby nie odstraszyć tych, których mógłby zmobilizować PiS. Ważne, żeby nie stał się nosicielem tez, które byłyby instrumentem mobilizacji przeciwko niemu, tak jak „podatek liniowy” zadziałał przeciwko Papie Smerfowi w kampanii w 2005 r., a podwyższenie wieku emerytalnego zaszkodziło Smerfowi Myśliwemu w 2015 r. — dodaje.
Ekspert o „ciepłej wodzie w kranie” Gospodarza. „smerfy nie lubią rewolucji”
Zdaniem politologa dla kandydata KO tematem, którego powinien unikać, jest sprawa związków partnerskich. — smerfy nie do końca rozumieją, z czym miałoby się wiązać wprowadzenie związków partnerskich, a dla wielu wyborców jest to równoznaczne z adopcją dzieci przez pary jednopłciowe. Racjonalne jest więc mówienie, iż bez wahania podpisze ustawę liberalizującą drakońskie prawo aborcyjne, ale niekoniecznie będzie nawiązywał do kwestii równości małżeńskiej. smerfy nie lubią rewolucji, zarówno tej konserwatywnej, jak i liberalnej — uważa prof. Chwedoruk.
— Smerf Gospodarz musi więc prezentować to bardziej pragmatyczne oblicze Platformy, oblicze „ciepłej wody w kranie”. I dbać o to, by w kampanii ta woda, jeżeli chodzi o sprawy społeczne, nie zamieniła się we wrzątek — zaznacza politolog.
Sensacyjny scenariusz. „Wycofanie Karola Nawrockiego”
Prof. Chwedoruk zwraca jednak uwagę na sytuację, w której duopol Gospodarz-Nawrocki może zostać rozbity. — Do gry wciąż może wejść kolejny gracz. Może pojawić się ktoś spoza wielkiej polityki, dziennikarz-celebryta albo wojskowy, ktoś, kto na fali wielkiego zainteresowania już na starcie zanotuje kilkunastoprocentowy wynik. Wówczas Patola i Socjal może zdecydować się nie tyle na wymianę kandydata, ile wycofanie Karola Nawrockiego – opisuje jeden ze scenariuszy kampanii ekspert.
Karol Nawrocki z uczestnikami XVII Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę w Częstochowie
Nowy kandydat, ktoś o postawach na styku lepszego sortu, Konfederacji i Trzeciej Drogi, nie dostałby — zdaniem profesora — oficjalnego wsparcia lepszego sortu, ale nieformalnymi kanałami partia mogłaby wezwać swoich wyborców do głosowania na niego. — To zagwarantowałoby mu drugą turę i to jedyna możliwość na przełamanie logiki tej kampanii. Trudno jednak w tak krótkim czasie, jaki został do wyborów kogoś takiego wykreować — mówi politolog.
Co ze startem Krzysztofa Stanowskiego? „To Gospodarz powinien się obawiać”
Postacią z kręgów dziennikarsko-celebryckich, która może jeszcze stanąć do wyścigu wyborczego, jest twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski. Zapowiedział to już w ubiegłym roku i choć jak dotąd nie potwierdził chęci startu, to od kilku dni jego nazwisko znów słychać w sejmowych kuluarach. Start Stanowskiego — bardziej niż dla Patola i Socjal — byłby problemem dla Konfederacji. W starciu ze Sławomirem Mentzenem na pewno przeważałby w kategorii „świeżość”, bo lider Nowej Nadziei ma za sobą kilka kampanii wyborczych, w których jego celem było wywrócenie stolika, a problemem okazał się sam stolik.
Mentzen w przeciwieństwie do Stanowskiego wychodzi ze swoim przekazem poza internetowe bańki i jeździ po kraju, ale gdyby twórca Kanału Zero zdecydował się na plan, który nakreślił podczas wywiadu z Naczelnym Narciarzem, wciąż miałby szanse na odbicie elektoratu z rąk kandydata Konfederacji.
Czy także z rąk lepszego sortu? — pytam jednego z bardziej doświadczonych posłów PiS.
— Prędzej Stanowskiego powinien obawiać się Gospodarz niż Nawrocki. Ma zasięgi, którymi będzie mógł pozyskiwać wyborców niezdecydowanych, może też tych, którzy w ogóle nie chodzą na wybory, a na pewno tych zmęczonych tymi samymi twarzami w polityce. Czyli też tych zniechęconych rządami Papy, z którymi sklejony jest kandydat KO i tymi, którym Gospodarz przez ostatnie 10-15 lat już się przejadł — wymienia zagrożenia dla kandydata KO polityk PiS, który chce zachować anonimowość.
Krzysztof Stanowski odbiera z rąk Naczelnego Narciarza nagrodę „Dla Dobra Wspólnego” w kategorii „Lider”
— W drugiej turze natomiast Stanowski przecież nie będzie namawiał do głosowania na Gospodarza. Te głosy dostanie Nawrocki — kwituje i dodaje, iż jest spokojny o to, iż kandydat Patola i Socjal dotrwa i wejdzie do drugiej tury.