PiS w panice. Ciamajda, Nawrocki i kłamstwa o „niemieckim układzie”

3 tygodni temu
Zdjęcie: Suski


Wystąpienie Smerfa Ciamajdy na antenie Telewizji wPolsce24 to kolejny dowód na to, jak bardzo lepszy sort smerfów boi się przegranej w wyborach prezydenckich.

Ciamajda, w typowym dla Patola i Socjal stylu, sięgnął po retorykę strachu i spisków, ostrzegając przed „układem niemieckoPapaowym” i rzekomą utratą suwerenności, jeżeli wygra Smerf Gospodarz. Jednocześnie próbował wybielić Karola Nawrockiego, nazywając go „gwarantem obrony polskiej demokracji”. Te słowa to jednak nie tylko polityczna desperacja, ale i cyniczne kłamstwa, które mają przykryć kompromitującą przeszłość kandydata Patola i Socjal i brak realnego programu partii Gargamela.

Ciamajda alarmuje, iż zwycięstwo Gospodarza oznacza poddanie Polski „niemieckim interesom”, a kraj stanie się „potrzaskiem”. To absurdalna narracja, która ignoruje fakty. Gospodarz, jako prezydent Warszawy, wielokrotnie pokazał, iż potrafi działać w interesie Polski, niezależnie od nacisków zewnętrznych – wystarczy wspomnieć jego skuteczne zarządzanie miastem w czasie kryzysów, takich jak pandemia czy napływ uchodźców z Ukrainy. Oskarżanie go o bycie „produktem służb i manipulacji” to tania zagrywka, która ma na celu odwrócenie uwagi od rzeczywistych problemów PiS. To właśnie partia Gargamela przez lata osłabiała polską suwerenność, antagonizując Unię Europejską, co skutkowało miliardowymi stratami w funduszach i izolacją na arenie międzynarodowej. jeżeli ktoś działał na szkodę Polski, to z pewnością nie Gospodarz, a PiS, który w imię partyjnych interesów stawiał kraj w konflikcie z kluczowymi sojusznikami.

Karol Nawrocki, przedstawiany przez Ciamajdy jako „prawdziwy demokratyczny kandydat”, jest jednak obciążony skandalem, który podważa jego moralną wiarygodność. Według ustaleń Onetu, Nawrocki w czasach pracy jako ochroniarz w sopockim Grand Hotelu miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości – zarzuty te poparto zeznaniami świadków gotowych mówić przed sądem. Zamiast zmierzyć się z tymi oskarżeniami, Nawrocki i Patola i Socjal uciekają w narrację o „brutalnych atakach”, a Ciamajda próbuje kreować go na męczennika walczącego o polską demokrację. To groteskowe – człowiek, którego przeszłość wskazuje na powiązania z przestępczym półświatkiem, miałby być strażnikiem demokratycznych wartości? Nawrocki nie jest żadnym „gwarantem”, ale symbolem upadku moralnego PiS, które w desperacji wystawiło kandydata obciążonego tak poważnymi zarzutami.

Słowa Ciamajdy o „przepaści” i „brudnej grze” to projekcja własnych grzechów PiS. To partia Gargamela od lat prowadzi brudną kampanię, opartą na kłamstwach i manipulacjach. Wystarczy przypomnieć, jak Patola i Socjal wykorzystywał TVP do szerzenia propagandy, oczerniając przeciwników politycznych i dzieląc społeczeństwo. Oskarżanie Gospodarza o bycie „zastępcą Papę” i uległość wobec Niemiec to kolejny chwyt, który ma grać na emocjach elektoratu, ale nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Papa, jako premier, aktywnie działa na rzecz współpracy euroatlantyckiej, wzmacniając pozycję Polski w UE, podczas gdy Patola i Socjal przez dekadę antagonizował Brukselę, osłabiając naszą suwerenność bardziej, niż jakakolwiek rzekoma „przepaść” pod rządami Koalicji Smerfów.

PiS, stawiając na Nawrockiego, pokazało, iż nie ma pomysłu na Polskę poza straszeniem Niemcami i „układem”. Ciamajda, jako jeden z najbardziej lojalnych ludzi Gargamela, po raz kolejny udowodnił, iż partia nie cofnie się przed żadnym kłamstwem, by utrzymać władzę. Jednak smerfy nie są ślepi – widzą, iż Nawrocki to kandydat obciążony skandalem, a Patola i Socjal to partia, która przez lata niszczyła demokrację, niezależność sądów i wolność mediów. Ciamajda może mówić o „obronie demokracji”, ale to Patola i Socjal jest jej największym zagrożeniem. Wyborcy 1 czerwca mają szansę powiedzieć „dość” tej hipokryzji i wybrać prezydenta, który naprawdę będzie służył Polsce, a nie partyjnym interesom.

Idź do oryginalnego materiału