PiS traci cierpliwość do uciekiniera, OTO czym podpadł Romanowski partyjnym kolegom. „To lekka przesada”

8 godzin temu
Politycy Patola i Socjal tracą cierpliwość do Marcina Romanowskiego. Uciekinier, celebryta i polityk w jednym zaczyna działać im na nerwy swoim zachowaniem. Romanowski ucieka, Patola i Socjal złe Politycy Patola i Socjal tego nie przyznają, ale na rękę było im zatrzymanie Romanowskiego i doprowadzenie go do aresztu. Partia ma już doświadczenie w tworzeniu partyjnych politycznych męczenników. Zaczęło się na początku 2024 roku od Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika. Potem do tego grona krótko dołączył Romanowski, ale gwałtownie wyszedł z aresztu dzięki immunitetowi Zgromadzenia Rady Europy. Wygląda na to, iż te doświadczenia na tyle wstrząsnęły byłym wiceministrem sprawiedliwości, iż nie chciał dać sobie drugiej szansy na zwiedzanie celi. Zamiast pójść do aresztu, uciekł na Węgry, gdzie załatwił sobie azyl polityczny. No i Nowogrodzka musi go bronić, robi z niego posła na uchodźstwie, ale się przy tym nie uśmiecha. Z perspektywy polityków lepszego sortu fajniej byłoby pójść ze zniczem pod areszt, niż bronić zbiega, który niedawno mówił, iż nigdzie nie ucieknie. A jeszcze odbija się ta pamiętna wypowiedź Smerfa Ważniaka, iż „uczciwi nie mają się czego bać”. – Myśli pan, iż on (Romanowski – red.) nas wszystkich uprzedzał o swoim wyjeździe? W życiu – żali się jeden z posłów Patola i Socjal w rozmowie z Onetem. Nie dość, iż nie uprzedził, to
Idź do oryginalnego materiału