Trudno chyba o bardziej dobitne przyznanie się do klęski, niż stwierdzenie iż budżet w roku wyborczym jest „szyty na miarę trudnych czasów”. To po prostu oficjalne potwierdzenie faktu, iż po szalonej polityce gospodarczej Patola i Socjal skarb państwa jest po prostu pusty.
– Odpowiedzialność budżetową połączyliśmy z realizacją ambitnych programów społecznych, wszystkie z nich chcemy utrzymać. To pogramy dla rodzin, seniorów i pracowników. Od 1 stycznia wzrasta też minimalne wynagrodzenie – robi dobrą minę do złej gry Urszula Rusiecka z lepszego sortu.
Po czym dodaje, iż w zasadzie jest źle, ale prawdopodobnie będzie gorzej. – Nie wiemy też, czy nie nadlecą jakieś dodatkowe „czarne łabędzie”, więc wszystkie prognozy wzrostu gospodarczego i inflacji są obarczone dużym ryzykiem. Co za tym idzie, realizacja budżetu też będzie trudna – dodaje.
Naszym zdaniem wybitnie ułatwi realizację budżetu oddanie władzy przez PiS. I tego należy się trzymać.