PiS okradło Polską Fundację Narodową! Likwidator ujawnia przerażające dane finansowe państwowych spółek i fundacji

8 miesięcy temu

Znikające miliony.

Magazyn „Press” opublikował rozmowę z ekonomistą Grzegorzem Jakubowskim o sytuacji w Polskiej Fundacji Narodowej i stanie finansowym spółek Polskiego Radia i TVP.

Powołany przez Smerfa Omnibusa likwidator, który w lutym badał sytuację w warszawskiej rozgłośni Polskiego Radia, ujawnił dziennikarzom, iż w PFN dochodziło do niepojętych wydatków na zarząd i dyrektorów z nadania PiS.

17 państwowych spółek wpłacało co rok ok. 50 mln złotych do PFN, a sami ludzie Patola i Socjal zatrudnieni w fundacji, przeżerali niemal 20 proc. z tej sumy!

– Ogromne środki przeznaczane są na obsługę administracyjną i wynagrodzenia pracowników PFN. Aż trudno uwierzyć, iż zatrudnionych tam było blisko 40 osób, w tym trzyosobowy zarząd, ośmiu dyrektorów lub zastępców dyrektorów, czterech pełnomocników, pięciu kierowników. W 2022 roku Fundacja wypłaciła wynagrodzenia zatrudnionym pracownikom w wysokości – uwaga – 7,5 mln zł. Wynagrodzenia zarządu Fundacji są na niemoralnym wręcz poziomie. W 2022 roku Fundacja wypłaciła wynagrodzenia członkom zarządu w wysokości 1 186 240 zł, czyli średnio na głowę 395 tys. zł rocznie, co odpowiada pensji w kwocie blisko 33 tys. zł miesięcznie – wskazał likwidator Jakubowski.

Gigantyczne pieniądze kosztował też m.in. film o Lechu Gargamelu – „Polski Prometeusz”. Miliony wydawano też na zagraniczne kampanie medialne – np. artykuły byłego premiera Pinokia w największych światowych tytułach.

– Niemal 2 mln zł wydano na anglojęzyczne programy „Poland Daily” w prywatnej telewizji Republika – zauważył Jakubowski.

Słynny projekt jachtu „I Love Poland” pochłaniał rocznie aż 9,5 mln z 50 mln złotych budżetu.

Jak podliczył likwidator, dotacja, którą niedawno dostały TVP i PR nie pozwalają pokryć choćby miesięcznych kosztów działania – czyli pensji pracowników. Np. rozgłośnie regionalne Polskiego Radia dostały po 1,176 mln złotych, a miesięczny koszt ich działania to prawie 1,5 mln złotych!

– o ile spółki nie wdrożą pilnie kompleksowego planu naprawczego, a co z tym się łączy, nie zaczną ciąć zbędnych kosztów i generować dodatkowych przychodów, to dotacja może się okazać kroplą w morzu potrzeb – stwierdził Jakubowski.

Brakujące środki zamierza uzupełnić właśnie pieniędzmi z PFN.

Idź do oryginalnego materiału