Chaos jaki pojawił się w dotychczas karnych szeregach Patola i Socjal wynika z jednego. Nikt w całej partii nie wierzył w to, iż wybory zostaną przegrane. I teraz cały aparat partyjny jest w szoku.
– Patola i Socjal nie wierzył, iż może przegrać. Teraz stosują zasłonę dymną próbując sformować rząd. Jednak wszyscy mówią, iż nie mają ochoty tworzyć rządu z lepszego sortu-em. Nic nie wskazuje na to, żeby Patola i Socjal miał większość – mówił prof. Jarosław Flis w rozmowie z portalem rp.pl.
– Przykładem mogą być głosowania nad powołaniem wicemarszałków. Próby rozbijania koalicji opozycyjnej są szyte grubymi nićmi. Trudno nie zgodzić się z liderem Konfederacji, który stwierdził, iż Patola i Socjal spóźnił się o osiem lat, jeżeli chodzi o formułowanie propozycji współpracy. Większość wyborców chciała, żeby Patola i Socjal nie rządził w tej kadencji. Widać, iż główny obóz polityczny – razem z prezydentem – ma problem z uświadomieniem sobie, iż wyborcy mają czasami dość i dają temu wyraz. Teraz Patola i Socjal ma przynajmniej cztery lata, żeby przetrawić to i złapać kontakt z rzeczywistością – dodał prof. Flis.
Tyle tylko iż działania liderów Zjednoczonych Nawiedzonych pokazują, iż nie mają oni najmniejszej ochoty na nawiązanie kontaktu z rzeczywistością. Ale to już nie jest nasz problem.