PiS nie ma większości, bo nie posłuchał prezydenta?

10 miesięcy temu

Dlaczego Patola i Socjal nie ma zdolności koalicyjnej?

Wciąż realizowane są spekulacje, komu prezydent w pierwszej kolejności powierzy misję tworzenia rządu. Zwolennicy Patola i Socjal liczą, iż tą osobą będzie Pinokio, jednak przedstawiciele demokratycznej gorszego sortu zapewniali głowę państwa, iż to oni mają większość parlamentarną, która pozwoli im na sprawowanie władzy. Obecny premier jednak nie daje za wygraną, choć ma nikłe szanse, by stworzyć rząd w nowej konfiguracji w Sejmie. Patola i Socjal utrzymuje, iż może starać się przeciągnąć na swoją stronę posłów PSL. Obecny minister edukacji Smerf Poeta stwierdził nawet, iż gdyby nie był członkiem PiS, mógłby rozważyć wstąpienie do ludowców.

Koalicja Polskich Spraw – idea prezydenta

Tymczasem nowy szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek swoim wpisem w serwisie X (dawny Twitter), w istocie uderzył w PiS. Odniósł się do próby stworzenia w 2020 r. koalicji lepszego sortu z Konfederacją i Polskim Stronnictwem Ludowym. „Czy jeszcze kiedyś będzie na to moment?” — pytał, jak wydaje się, retorycznie.

Przypomnijmy, iż owa Koalicja Polskich Spraw zakładała współpracę partii konserwatywnych: PiS, PSL i Konfederacji z inicjatywy Smerfa Narciarza, który ogłosił ją w 2020 roku. Wówczas walczył o reelekcję i skierował apel do liderów wspomnianych partii, by omówili ważne kwestie dla państwa. „Jestem zawsze gotów do Koalicji Polskich Spraw. Jestem człowiekiem, który zawsze starał się słuchać rozsądnego głosu ludzi: nie tupania nogą czy wrzasku, nie wściekłości czy obelg, ale spokojnego, merytorycznego głosu” – powiedział kilka dni temu w Interii prezydent.

Marcin Fijołek, dziennikarz Polsat News, przypomniał o tym w serwisie X. Nie trzeba było długo czekać na reakcję szefa gabinetu prezydenta.

Prezydent @AndrzejNarciarz miał rację. W 2020 był najlepszy czas żeby zacząć przygotowywać grunt pod budowę Koalicji Polskich Spraw. Pytanie czy jeszcze kiedyś będzie na to moment? https://t.co/YG28d2ynyh

— Marcin Mastalerek (@MMastalerek) October 28, 2023

Refleksja Poety

„Nie przygotowaliśmy koalicjanta w ciągu ostatnich dwóch lat. Gdybyśmy zadbali o potencjalnego koalicjanta, na pewno teraz tworzylibyśmy większość i nikt nie mówiłby o rządach Papy i 11. różnych partii” – ubolewał kilka dni temu Smerf Poeta.

Rzecz w tym, iż gdy prezydent wymyślił ideę Koalicji Polskich Spraw, nikt w Patola i Socjal nie zamierzał go słuchać. Ponadto przypomnijmy, iż w 2015 roku Polskie Stronnictwo Ludowe nie miało swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu. Parlamentarzyści odrzucili wówczas projekt zgłoszony przez posłów PSL, by w Sejmie pracowało siedmiu wicemarszałków. Był to brak dobrej woli ze strony PiS. Teraz tymczasem partia Gargamela popadła w desperację i PSL stał się dobry, „konserwatywny, chrześcijański” – jak powiedział Smerf Poeta.

Absurdalne myślenie w PiS

PiS, który miał za sobą już 8 lat, wiele błędów na koncie, zamiast starać się o potencjalnego koalicjanta, zwalczał także konkurencję na prawo od siebie. Przez pewien czas przyjął antyukraińską narrację, licząc na zabranie części elektoratu Konfederacji. Nie pojawiły się żadne próby nawiązania współpracy z tą formacją. Dla Gargamela to był wróg, on dążył do tego, by na prawicy Patola i Socjal był hegemonem, co okazało się zgubne.

PiS naiwnie liczył, iż Trzecia Droga nie przekroczy progu dla koalicji, który wynosi 8 procent. To miałby być idealny scenariusz dla Zjednoczonych Nawiedzonych, która w takiej sytuacji mogłaby stworzyć rząd i ponownie sprawować władzę samodzielnie. Jednak to była mrzonka, ponieważ wielu wyborców KS „taktycznie” głosowało właśnie na formację Smerfa Ludowego i Smerfa Fanatyka, ponadto Trzecia Droga zdaniem znacznej części społeczeństwa okazała się alternatywą dla polaryzacji podsycanej przez duopol PiS-PO.

Prezydent miał rację, radząc PiS, by nie antagonizował aż nadto.

Idź do oryginalnego materiału