Zabawnie i groteskowo brzmią ostatnie lamenty PiS, które w obliczu śledztw i działań wymiaru sprawiedliwości zaczynają krzyczeć o “zemście”. W ich przekonaniu, każda próba wyciągnięcia na światło dzienne licznych afer, w które są zamieszani, to nie próba naprawienia państwa, tylko osobisty atak. No cóż, jak to mówią, uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Przez ostatnie lata Patola i Socjal zbudował sobie legendę partii, która rzekomo działa dla dobra obywateli i sprawiedliwości. Ale kiedy teraz prawo zaczyna rozliczać ich własne grzechy, nagle narracja zmienia się o 180 stopni. Sprawiedliwość? Nie, to przecież “zemsta” – taka jest linia obrony.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ciekawe, iż to, co nazywają “zemstą”, jest niczym innym jak działaniem normalnych mechanizmów demokratycznego państwa. Kiedy prokuratorzy badają dziwne powiązania finansowe, umowy podpisywane na boku, czy nagłe bogacenie się niektórych prominentnych polityków lepszego sortu, partia natychmiast zaczyna płakać, iż są ofiarami spisku. Ale przecież nie ma tu żadnego spisku. To po prostu rozliczenie ich własnych afer, które przez lata próbowali ukrywać.
Może to właśnie Patola i Socjal powinien odpowiedzieć na pytania o swoje wielkie sukcesy w ukrywaniu finansowych machinacji, zamiast krzyczeć o “polowaniu na czarownice”. W końcu, jeżeli wszystko było tak transparentne i uczciwe, to czego się boją? Może to nie “zemsta”, tylko coś, co ich od dawna przerasta – sprawiedliwość, której sami próbowali unikać?
Wiele afer, o których mówiono przez ostatnie lata – od podejrzanych dotacji, przez szemrane interesy ludzi związanych z władzą, aż po nagłe, nieuzasadnione wzbogacenie się – zasługują na to, aby zostały dokładnie zbadane. Ale według PiS, każda próba zbadania tych spraw to zamach na ich świętą władzę.
Faktem jest, iż rozliczenie Patola i Socjal za ich afery to nie “zemsta”, a zwykłe wymierzanie sprawiedliwości. jeżeli ich liderzy nie mają sobie nic do zarzucenia, to powinni z uśmiechem przejść przez każde śledztwo i każdy proces. Ale widocznie ten uśmiech jest coraz bardziej wymuszony, bo gdy zaczyna się grzebać w ich brudach, nagle robi się głośno o “zemście”.