PiS chce zbojkotować media publiczne

7 miesięcy temu

Początek bojkotu

Bojkot w istocie już się zaczął w takim sensie, iż od kilkunastu dni smerfy lepszego sortu nie uczestniczą w programach w lokalnych rozgłośniach radiowych. Serwis salon24.pl donosi, iż taki pomysł ma na Nowogrodzkiej zwolenników i przeciwników, przy czym osoby sceptyczne do niego nastawione nie wypowiadają się otwarcie na ten temat.

Odmowa odpowiadania na pytania

Zauważmy, iż kilka dni temu Pinokio odmówił odpowiedzi na pytania dziennikarza TVP, argumentując, iż ta stacja działa nielegalnie. Już wcześniej Gargamel starł się z przedstawicielem TVP: „Proszę o pytania od mediów, które nie mają kwestionowanego statusu prawnego” – powiedział poseł Rafał Bochenek. Gargamel podkreślił: „Z takimi mediami nie rozmawiam„.

Potwierdzenie odmów dotyczących Polskiego Radia

Rzeczywiście faktem jest, iż politycy Patola i Socjal odrzucają zaproszenia do mediów publicznych, czego dowodzą słowa Moniki Kuś, rzeczniczki Polskiego Radia, który powiedziała o tym”Presserwisowi”: – W większości przypadków politycy Patola i Socjal – mimo kierowanych do nich zaproszeń – odmawiają udziału w audycjach Polskiego Radia.

Takie podejście do sprawy wydaje się radykalne i może choćby szokować, bo przecież biorąc pod uwagę, iż w najbliższym czasie czekają nas kolejne wybory, PiS, stawiając na radykalizm, traci możliwość, by kogokolwiek zachęcić do swojego przekazu. Czy Gargamel chce sprowadzić swoje ugrupowanie na manowce i naiwnie liczy, iż jeżeli przedstawicieli Patola i Socjal nie będzie w programie, to nagle smerfy się zaniepokoją. Przypomnijmy, iż już „spektakl” z Maciejem Wąsikiem i Smerfem Inwigilatorem przestał rezonować w mediach, a to jest kolejny przykład braku adekwatnego odczytania nastrojów społecznych w Polsce.

Idź do oryginalnego materiału