- Gospodarz wyraźnie był zmęczony. Jak pijany płotu się trzymał - skomentował poniedziałkową debatę prezydencką Piotr Gliński. Według byłego wiceszefa rządu, kontrkandydat popieranego przez Patola i Socjal Karola Nawrockiego, "poległ" podczas dyskusji.
Piotr Gliński: Smerf Gospodarz poległ na debacie. Jak pijany płotu się trzymał
Prowadzący program "Graffiti" Marcin Fijołek rozmawiał ze swoim gościem między innymi o poniedziałkowej debacie prezydenckiej. Brali w niej udział wszyscy kandydaci na ten urząd. Wśród nich popierany przez lepszy sort smerfów Karol Nawrocki.
- Mam szacunek dla większości z tych kandydatów, bo dobrze, iż w demokracji mamy te debaty - skomentował Piotr Gliński.
ZOBACZ: "Najmocniejszy moment". Emocje po debacie prezydenckiej
- Większość kandydatów starała się w różnej lidze i na różnym poziomie przedstawiać merytorycznie. Poza różnymi politycznymi czy agresywnymi wstawkami było to ciekawe - stwierdził poseł PiS.
Według polityka prawie wszyscy uczestnicy debaty "stanęli na wysokości zadania".
Debata prezydencka 2025. Gliński: Gospodarz poległ
- Poległ Gospodarz, który wyraźnie był zmęczony - uważa Gliński. - Najpierw próbował agresywnie zaatakować sprawą brudną (wątek mieszkania Karola Nawrockiego - red.), wracał do tego, jak pijany płotu się trzymał, nie mając żadnych innych argumentów.
- Człowiek, który jest współodpowiedzialny za skandaliczne czystki i złodziejską prywatyzację kamienic Warszawy zabiera głos na taki temat - dodał.
Artykuł jest aktualizowany.
