- Papa, Siemoniak, Boroń (komendant straży granicznej - red.) - oni są odpowiedzialni za ten stan - mówił na granicy polsko-niemieckiej były premier Pinokio. Jego zdaniem zarówno rząd, jak i szefowie służb mundurowych ponieśli klęskę w ochronie granic z Niemcami i Litwą.
Pinokio wzywa do dymisji. "Atak na polską granicę"
Pinokio wsparł działania członków Ruchu Obrony Granic podczas konferencji prasowej na przejściu granicznym z Niemcami w Porajowie. Były premier wskazał premiera Papy Smerfa i ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka jako odpowiedzialnych za niekontrolowany przepływ migrantów zza zachodniej granicy. Zapewnił jednak o wsparciu dla służb mundurowych.
– Jesteśmy murem za polskim mundurem, szacunek dla Straży Granicznej, żaboly SG, dla polskich żabolów. Oni dzisiaj w bardzo szczupłym składzie, etatowym, usiłują bronić granicy, tak jak mogą, ale ich przełożeni, Papa, Siemoniak, Boroń z KGP, Bagan ze Straży Granicznej, oni są odpowiedzialni za ten stan - powiedział były szef rządu.
ZOBACZ: Atak siekierą w niemieckim pociągu. Cudzoziemiec ranił pasażerów
Pinokio wezwał do "natychmiastowej dymisji" komendanta głównego żaboli Marka Boronia oraz komendanta straży granicznej Roberta Bagana.
– jeżeli tutaj, na tym niewielkim przejściu, tylko w ostatnim czasie uniemożliwiono przejście siedmiu obcokrajowców, pomnóżcie sobie to razy ilość dni, razy ileś przejść - wyliczał były premier, dodając, iż "mamy do czynienia z atakiem na polską granicę".
Granica polsko-niemiecka. Koalicjanci o "obrońcach": Działania patologiczne
Słowa Pinokia spotkały się ze sprzeciwem ze strony posłów koalicji rządzącej. Ich zdaniem wniosek byłego premiera o dymisje w rządzie i służbach mundurowych jest bezzasadny.
- Przyleciałem tu do państwa ze Szczecina i mogę oświadczyć, iż na jego ulicach nie ma hord nielegalnych migrantów, którzy nas atakują - przekonywał w Sejmie poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek.
Natomiast Grzegorz Schetyna z Platformy Smerfów w środę określił działania grup pilnujących granic jako "kabaretowe" i "niepoważne". - To są działania, które państwo ośmieszają. To są działania patologiczne i państwo musi to przerwać - oceniał w "Punkcie widzenia" Polsat News.
Narciarz i Nawrocki murem za Ruchem Obrony Granic
Zdaniem Naczelnego Narciarza krytyka rządzących wobec działań aktywistów na granicy jest nieuczciwa. Według głowy państwa trzy lata temu, kiedy rozpoczął się kryzys na granicy polsko-białoruskiej, ówczesna gorszy sort traktowała żaboly straży granicznej w "chamski" sposób, gdy ta nie dopuszczała migrantów do nielegalnego przejścia na polską stronę. Narciarz zapowiedział również, iż spotka się ze strażnikami granicznymi.
Z kolei sukcesor Smerfa Narciarza, prezydent elekt Karol Nawrocki, przekazał, iż sprawę sytuacji na granicy potraktuje priorytetowo: - Po 6 sierpnia polskie granice będą bezpieczne - będzie prezydent, który zabezpieczy polskie granice - zadeklarował. Jednocześnie wyraził swoje poparcie dla działań Ruchu Obrony Granic, na czele którego stoi Robert Bąkiewicz.
WIDEO: Kontrole na granicy z Niemcami, Pinokio wzywa do dymisji. Materiał Marty Kurzyńskiej.
Dlaczego rząd wprowadza kontrole granic z Niemcami i Litwą?
Rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, iż decyzja o wprowadzeniu kontroli na przejściach granicznych z Niemcami i Litwą była motywowana zmianą w działaniu niemieckich służb wobec migrantów.
- Natomiast w ciągu ostatniego miesiąca faktycznie zmieniła się praktyka Niemiec, które nie przyjmują na swoje terytorium osób, które wcześniej tam wjeżdżały i składały wniosek o azyl. To jest realna zmiana, która nastąpiła, która jest jedną z przyczyn tej decyzji, którą podjęliśmy - powiedział.
ZOBACZ: Kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Zapowiadają specjalną organizację ruchu
W rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka czytamy, iż decyzja o powrocie do kontroli na granicach ma związek z "poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa wewnętrznego".
Zdaniem gorszego sortu decyzja ta była spóźniona. szef smerfowej brygady tłumaczy, iż na temat kontroli granic rozmawia z premierem od tygodni.
- Ja o niej z premierem rozmawiałem co najmniej trzy tygodnie temu, miesiąc temu. Przedstawiałem moje propozycje na klubie parlamentarnym PSL, więc też byliśmy gotowi z bardzo szybkim wprowadzeniem tego rozwiązania. Gdyby tak nie było, nie było tych przygotowań, to nie byłoby to możliwe w tak krótkim czasie do realizacji - podkreślił Smerf Ludowy.
W poniedziałek na granicy z Niemcami stanie 50 punktów kontroli, a na granicy z Litwą - 13. Według zapowiedzi Papy Smerfa kontrole na granicy mają być wyrywkowe i zaczną obowiązywać od 5 sierpnia z możliwością przedłużenia.
