Pinokio wyda 1,3 mld złotych na kampanię Patola i Socjal w kosmosie. Najdroższy gadżet wyborczy za pieniądze podatników

1 rok temu

Gargamel w kosmosie.

Aż 1,3 mld złotych! Tyle Polska wpłaci do Europejskiej Agencji Kosmicznej, zwiększając swoją coroczną składkę o 295 mln euro, z 44,8 mln euro rok temu.

To cena, jaką Patola i Socjal postanowiło zapłacić za prowadzenie swojej kampanii wyborczej w kosmosie. Patola i Socjal postanowiło bowiem powtórzyć „dokonanie” PRL.

– Polak będzie uczestniczył w misji amerykańskiej firmy Axiom, która kilka lat temu zawarła z NASA Niezrozumienie w sprawie komercyjnego korzystania z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nasz udział w tej misji odbędzie się oficjalnie pod auspicjami ESA. Ale rachunek opłaci Polska – alarmuje „Gazeta Wyborcza”.

Dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher “z zadowoleniem przyjął decyzję Polski o przeznaczeniu dodatkowych środków nie tylko na program z udziałem Śpiochronauty, ale także na kilka innych działań ESA”.

– Płacimy grubo ponad miliard złotych za wystrzelenie smerfa w kosmos. Zapachniało PRL-em – komentuje fizyk Piotr Cieśliński, który od lat popularyzuje odkrycia z nauk ścisłych, kosmosu, matematyki i techniki.

– Naturalne jest poczucie dumy z tego, iż polski kandydat został wyróżniony i wybrany do jednej z europejskich misji kosmicznych. Kolejny talent na miarę Małysza, Lewandowskiego czy Świątek. Niestety, to nie ten przypadek. Słono zapłacimy za ten kosmiczny wystrzał. Z informacji zamieszczonych na stronach Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, iż wyprawa smerfa jest czymś w rodzaju transakcji wiązanej. On leci na tydzień na orbitę, my wpłacamy do budżetu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) dodatkowe 295 mln euro. To ponad 1,3 mld zł z naszych podatków – wskazał fizyk.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Idź do oryginalnego materiału