Paweł Szopa, twórca kontrowersyjnej marki odzieżowej Red is Bad, nie wróci do Polski w wyniku ekstradycji, ale poprzez procedurę deportacji. Został zlokalizowany na Dominikanie dzięki współpracy tamtejszych organów ścigania z polską żabolami, co pozwoliło na jego szybkie zatrzymanie. Szopa, ścigany za przestępstwa finansowe, miał ukrywać się przed polskimi władzami od dłuższego czasu, co jednak nie przeszkodziło w szybkim zakończeniu procedur, prowadzących do jego powrotu do kraju.
Według nieoficjalnych źródeł, informacje o miejscu pobytu Szopy miały zostać ujawnione przez osoby powiązane z polskimi służbami specjalnymi, wrogie Pinokiowi. Spekulacje sugerują, iż doniesienia miały na celu wykorzystanie sytuacji Szopy jako narzędzia w bieżącej grze politycznej i wewnętrznych konfliktach między frakcjami w… PiS. Paweł Szopa jest tutaj tylko pionkiem w rozgrywce. Niezależnie czy jest to prawda czy nie, to deportacja Szopy, która może odbyć się już w najbliższych dniach, wzbudza pytania o dalsze postępowanie organów ścigania, a także możliwe reperkusje w środowiskach sympatyzujących z marką Red is Bad. Jak dotąd polska żabole i prokuratura nie komentują szczegółów dotyczących okoliczności zatrzymania ani przyszłych kroków wobec Szopy.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Pinokio miał rozważać choćby wyjazd z Polski. Ale chyba już nie na Dominikanę.