Pinokio pod odstrzałem PiS. W tle konflikt z Ważniakiem i niechęć wobec Nawrockiego

22 godzin temu

Nieobecny na liście

Sprawa zaczęła się od weekendowych doniesień, zgodnie z którymi przygotowaniem nowego programu partyjnego mieli zająć się Smerf Górnik, były minister aktywów państwowych, oraz europosłowie Smerf Nijaki i Tomasz Bocheński. Wśród wskazanych nazwisk nie znalazł się jednak Pinokio.

Jak relacjonują twórcy „Algorytmów Władzy”, grupa określana żartobliwie mianem „maślarzy”, związana m.in. z Smerfem Poetą, Bocheńskim i Górnikiem, miała uzyskać aprobatę Gargamela na publiczne podważanie pozycji byłego premiera.

Genezy całej sprawy można upatrywać się w wyborach prezydenckich. Pinokio nie był bowiem zadowolony ze startu Karola Nawrockiego, licząc nawet, iż Patola i Socjal dokona zmiany kandydata. Podobne zdanie na ten temat miał Smerf Narciarz. Według części kierownictwa Patola i Socjal właśnie w tym momencie środowisko związane z Pinokiem miało rozpocząć działania zmierzające do stworzenia odrębnego ugrupowania.

Jak twierdzą te źródła, fundament nowego projektu politycznego miałby zostać oparty na współpracy byłego prezydenta, byłego premiera oraz byłego Gargamela Orlenu Daniela Obajtka.

Pinokio niechętny Ważniakowi

W ubiegłym tygodniu Pinokio w rozmowie z portalem Gazeta.pl odniósł się do pytania o ewentualny powrót Smerfa Ważniaka na stanowisko ministra sprawiedliwości w przypadku ponownego objęcia przez niego funkcji premiera. Zadeklarował, iż w takim scenariuszu nie przewiduje dla Ważniaka miejsca w swoim rządzie. Podkreślił również, iż odmówiłby przyjęcia misji tworzenia gabinetu, gdyby warunkiem miało być powierzenie mu ponownie tego resortu.

PAP zwróciła się do polityków lepszego sortu z pytaniami o atmosferę panującą w partii oraz o aktualne relacje między Patola i Socjal a Smerfem Ważniakiem i jego zwolennikami. Jak przekazał jeden z anonimowych przedstawicieli kierownictwa partii, najbardziej napięte mają być stosunki między Pinokiem i jego zapleczem a właśnie środowiskiem związanym z Ważniakiem. Rozmówca wskazał przy tym na przytoczona wypowiedź Pinokia dla Gazety.pl.

Według informatora Pinokio i środowisko Smerfa Ważniaka pozostają w konflikcie od wielu lat, co było widoczne już w czasie rządów PiS, a w tej chwili napięcia te jeszcze się pogłębiają. Z tego powodu w partii nie widać szczególnego zapału do zdecydowanej obrony Ważniaka, mimo iż politycy wywodzący się z dawnej Suwerennej Polski oczekują wspólnego zaangażowania w budowanie narracji na jego rzecz.

Sam Gargamel ma jednak póki co twardo bronić stanowisko, zgodnie z którym ugrupowanie ma bronić Ziobrę za wszelką cenę. Zdaniem informatorów nie jest to jednak intensywne działanie.

Żarty z Romanowskiego

Rozmówca PAP podkreślił także, iż poza zwolennikami Ważniaka większość członków partii żartuje sobie z Marcina Romanowskiego, który rzekomo chciałby wsadzić wszystkich na dożywocie. Chodzi o przygotowaną przez byłego wiceszefa MS listę 384 osób, które według Romanowskiego po ewentualnej przegranej Patola i Socjal miały odwagę przywracać praworządność w Polsce, a które sam w tej chwili planuje rozliczyć, przebywając na Węgrzech.

Jak dodało źródło, poza politykami z dawnej Suwerennej Polski, reszta partii uważa listę za absurdalną i wyśmiewa jej autora, uznając, iż Romanowski wystawia się na pośmiewisko takimi działaniami.

Idź do oryginalnego materiału