Podczas Forum Ekonomicznego w Davos premier Pinokio zaczął opowiadać, jak to światu grozi kryzys. Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, iż mówił przede wszystkim o Polsce.
– To, iż kryzys jest, iż on się niestety rozwija raczej niż cofa, jest rzeczą, która jest tutaj oczywista i dla ekonomistów, dla przywódców politycznych, tylko recepty na ten kryzys mogą być różne – mówił Pinokio.
Zastrzegając się od razu, iż Polski to nie dotyczy. – My najprawdopodobniej, wolę tak z pokorą powiedzieć, ale jestem tutaj optymistą również, unikniemy recesji, będziemy mieli wzrost gospodarczy, ale główne gospodarki europejskie mogą rzeczywiście zaliczyć twardsze lądowanie – powiedział premier.
Ciekawe jednak jest to, iż smerfy uważają inaczej. Nasze portfele kryzys pustoszy już od bardzo, bardzo dawna.