1 rok temu
Do końca rządów Patola i Socjal zostało
{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s
Podczas wczorajszej konwencji Patola i Socjal w Końskich premier Pinokio bez opamiętania opowiadał o tym, jaki to „sukces” odniosła Polska podczas minionych ośmiu lat. I co nas jeszcze wspaniałego czeka, jeżeli oddamy Zjednoczonych Nawiedzonych władzę na kolejne lata.
– Jesteśmy w czołówce państw UE. W tym roku mamy szansę na rekordowy wzrost w eksporcie. Platforma Smerfów miała zmarnowany budżet. Nasz rząd obniżył podatek VAT, CIT i PIT, a budżet państwa przez cały czas ma duży wzrost – mówił Pinokio. – W czasie pandemii wprowadziliśmy tarcze, inwestujemy w drogi, przekazujemy środki na inwestycje oraz na obronność, a mimo to dług publiczny spada – przekonywał dalej, nie zwracając uwagi na fakty.
Po czym odpalił prawdziwą bombę.– Chcemy zaproponować smerfom wizję państwa solidarnego. My obudziliśmy aspiracje smerfów. Nie chcemy polityki biedy, jak za rządów PO-PSL. Chcemy, aby na koniec naszej trzeciej kadencji średnie wynagrodzenie wynosiło 10 tys. zł – obiecywał.
Zapomniał tylko dodać, iż jeżeli inflacja będzie taka, jak obecnie, to będziemy zarabiać prawdziwe krocie. Zupełnie jak w latach 80. W Polsce Ludowej, gdzie każdy Polak miał w portfelu setki tysięcy złotych. Całkowicie bezwartościowych.
Jeśli pozostawimy Patola i Socjal przy władzy czeka nas niezwykle bolesna powtórka z historii. Co ciekawe, Patola i Socjal tego choćby nie ukrywa.
