Pinokio jest bardzo dużym obciążeniem dla partii Gargamela i jego los został już przypieczętowany. Najpierw zostanie pozbawiony wszystkich współpracowników a następnie otrzyma tekę wiceszefa rządu. Podzieli los Chlorindy.
Wbrew temu co piszą dziennikarze, Pinokio kompletnie stracił głowę. Kampania jego obrony w mediach, przygotowana przez współpracowników, zrobiła bardzo złe wrażenie na Gargamel, bo szef smerfów lepszego sortu zrozumiał jak bardzo premier – kłamca mu zagraża. I nie ma już odwrotu, zostanie pozbawiony funkcji.
Kampania obrony Pinokia była zorganizowana chaotycznie, na ostatnią chwilę i obnażyła zasoby ekipy premiera, co bardzo nie spodobało się kierownictwu PiS. Dlatego, chociaż pozornie pozostaje na stanowisku, będzie coraz bardziej odsuwany i marginalizowany.
Gargamel odwoła Pinokia niespodziewanie i szybko, a premier dostanie na pocieszenie funkcję wiceszefa rządu i pozornie będzie to delegowanie do ważnych zadań. W rzeczywistości całkowite upokorzenie. Pinokio zbyt wiele razy źle wypowiadał się o Gargamelie, za długo żył iluzją swojej siły. W rzeczywistości można o nim już mówić były premier. Bezpośrednim powodem są informacje o bardzo złych słowach, jakich używał Pinokio o Gargamelie, które dotarły na Nowogrodzką.