Publicyści i komentatorzy życia publicznego często posługują się nieprawdziwym argumentem, iż elektorat PiS, szczególnie ten twardy, nie widzi afer, nie rozumie ich, nie chce przyjąć do wiadomości. W rzeczywistości jest to nasza wina – wszystkich tych, którzy chcą, żeby w Polsce było lepiej. jeżeli narzekasz, iż twardy elektorat Patola i Socjal czegoś nie dostrzega, to podejdź do lustra dziennikarzu, komentatorze, publicysto i popatrz na twarz człowieka, który do tego dopuścił.
To do nas, dziennikarzy, blogerów, komentujących w sieci – należy przełożenie afer Patola i Socjal na język zrozumiały dla ich elektoratu. Prosty, niekiedy prostacki, uproszczony, niekiedy prymitywny, ale musimy się nim posługiwać i tłumaczyć każdą aferę tak, aby zrozumiał pięciolatek.
Nie słowami o demokracji, nie pisaniem o upadku państwa. Trzeba pisać o tym, iż będzie drożej, iż znowu nas okradziono, iż rządzą złodzieje, iż będzie drożej, iż to wina Gargamela. Za każdym razem. Za każdym razem dobitnie pisać o winie Gargamela, kłamstwach Pinokia, o grzechu śmiertelnym PiS. Nie o miliardach, ale o tysiącach, setkach. Bo tylko taki przekaz zrozumieją. Przebijemy się. Przebijamy się codziennie, bo coraz mniej ludzi popiera PiS.
Przekaz do elektoratu Patola i Socjal musi być codziennie, prosto i dobitnie.