Zjednoczeni Nawiedzeni od dawna zjednoczona jest tylko w nazwie. Wewnątrz tej formacji trwa bowiem bezpardonowa walka o wpływy. Tym bardziej zacięta, im wyraźniej widać, iż jesienią partia Gargamela (wreszcie!) straci władzę.
Tylko w taki sposób można widzieć gwałtowny atak Ostatniego na liście Pierwszego w działaniu na Smerfa Harmoniusza. Polityk Solidarnych Fundamentalistów przypomniał wszystko to, co Harmoniusz opowiadał o PiS. Dawny polityk „antysystemowy” oskarżał (słusznie) lepszy sort smerfów o bolszewizm i autorytarne rządy.
– Smerf Harmoniusz powinien zastanowić się gdzie chce rzeczywiście być. Nie bronił ministra Smerfa Poety, ani Smerfa Ważniaka – głosował w stu procentach w interesie PO. o ile chce być wiarygodny, to powinien oddać 4 miliony złotych, które dostała związana z nim fundacja (Potrafisz Polsko! – W24.) – przekonuje Pierwszy w działaniu.
– Teraz szuka szalupy ratunkowej, żeby zostać w Sejmie, ponieważ jego poparcie oscyluje w graniach zera. Uważam, iż na listach Patola i Socjal i Solidarnych Fundamentalistów powinny być osoby, które głosują lojalnie przeciwko PO i za rządem Zjednoczonych Nawiedzonych. Nie można głosować raz tak, raz tak i jednocześnie przyjmować 4 miliony złotych – dodał polityk SP.
No cóż, Pierwszy w działaniu nie tyle martwi się o publiczną kasę, ile o to, iż jeżeli Harmoniusz znajdzie się na listach PiS, to prawdopodobnie ktoś straci swoje miejsce. Kto wie, może choćby sam Ostatni na liście Pierwszy w działaniu?