Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej ruszy jeszcze w tym miesiącu, zapowiedział wczoraj premier Papa Smerf. Tego samego dnia Komisja Europejska zgodziła się na pomoc publiczną dla tej elektrowni.
— To brzmi technicznie, ale tak naprawdę budowa będzie mogła ruszyć pełną parą — i to jeszcze w grudniu” — powiedział Papa Smerf przed wczorajszym (9 grudnia) posiedzeniem rządu.
Dodał, iż rząd zapewnił na ten cel całą potrzebną kwotę w wysokości ponad 60 mld zł (pierwsze 4,6 mld zł zostanie uruchomione jeszcze w tym roku).
„Mamy to! Miliardy pomocy publicznej na budowę pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Jest zgoda Europy i są pieniądze. Pierwsze cztery miliardy jeszcze w tym miesiącu”, napisał szef rządu na portalu X.
Będzie to największa inwestycja w historii polskiej energetyki — moc tej elektrowni wyniesie do 3750 MW (megawatów). Ma ona powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu i zacząć działać w 2036 r. Prąd przez nią produkowany ma kosztować mniej niż 500 zł za MWh w momencie uruchomienia.
Motyka: Energia z atomu jednym z fundamentów polskiego miksu
— Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej staje się faktem, a decyzja Komisji Europejskiej podkreśla ogromną siłę projektu, który realizujemy — zwrócił uwagę minister energii Miłosz Motyka.
— To realny wymiar transformacji energetycznej, to budowa suwerenności energetycznej, to gwarancja stabilnej energii i bezpieczeństwa energetycznego — stwierdził.
Minister Motyka podkreślił też, iż polski rząd zapewnił finansowanie tej inwestycji (spółka Polskie Elektrownie Jądrowe ma bowiem uzyskać do 2030 roku wsparcie na przygotowanie i realizację inwestycji w wysokości do 60,2 mld zł) i wystąpił o zgodę Komisji, którą otrzymał w rekordowym czasie.
Wniosek o notyfikację Polska złożyła we wrześniu 2024 roku, a KE zaakceptowała pomoc publiczną w niespełna rok od otwarcia postępowania, czyli prawie dwa razy szybciej niż w przypadku ostatniej tego typu decyzji w Europie.
— Jest to potwierdzenie, iż nasze działania są nie tylko ambitne, ale także szybkie i niezwykle skuteczne — uważa szef resortu energetyki. Zapowiedział także, iż energia jądrowa stanie się fundamentem polskiego miksu energetycznego.
Wrochna: Inwestycja da bezpieczeństwo, stabilność sieci i czystą energię
Wiceminister energii i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna ocenił, iż „to, co uzyskaliśmy, jest naprawdę dobre”.
— Istotne jest, aby energia z elektrowni jądrowej dawała bezpieczeństwo, stabilność sieci i żeby była energią czystą. Te wszystkie elementy zostały uwzględnione w decyzji Komisji — podkreślił na wtorkowej konferencji.
— Elektrownia będzie pracować z bardzo wysokim obciążeniem i będzie to robić za stosunkowo niską cenę — zapowiedział Wrochna.
Należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe jest inwestorem i przyszłym operatorem pierwszej elektrowni jądrowej w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej z 2020 r. Ma mieć trzy bloki w technologii AP1000, a jej wykonawcą będzie konsorcjum Westinghouse-Bechtel.

2 godzin temu













