Lubię czasem wyjść do ludzi i porobić sobie zdjęcia. Najczęściej robię to na wszelakich imprezach branżowych (Blogowigilia, infoShare, Blog Forum Gdańsk, czy też Bitspiration), ale czasem idę po prostu w miasto, powyłapywać z tłumu interesujące twarze. Niektórzy ludzie na widok obiektywu się chowają, inni uśmiechają nieśmiało. Przez wizjer aparatu doskonale widać, kto siebie akceptuje. Na większości blogerskich imprez ludzie chętnie pozują do aparatu, nie okazując zmieszania, ale najbardziej dumnych, pełnych akceptacji swojej osoby ludzi widziałem na Marszu Równości. Po drugiej stronie placu stała kontrmanifestacja, przewrotnie nazywająca się Antymarszem Równości. I o ile wychodzę z założenia, iż wszyscy ludzie są piękni na swój sposób, to w ich twarzach było tyle zajadłości i nienawiści, iż z przykrością na nich patrzyłem. Zresztą, oceńcie sami na zdjęciach poniżej, aczkolwiek wcześniej mały disclaimer:
Jestem przekonany, iż pojawią się głosy, iż zdjęcia są tendencyjne, wybrane specjalnie by pokazać w lepszym świetle jedną ze stron, a w gorszym drugą. Niestety, nie jest tak. Zrobiłem na wydarzeniu ponad 300 zdjęć, nadawała się do publikacji połowa i nie były one wybierane pod kątem ideologicznym, a pod kątem technicznym. Poza tym uczestnicy Marszu Równości nie byli agresywni, nie niszczyli cudzej własności, nie rzucali przedmiotami w innych ludzi i nie mieli twarzy wykrzywionych nienawiścią.
Dzisiaj odbywa się w Warszawie Parada Równości, w której z przyczyn osobistych nie mogę fotografować, mimo iż bardzo bym chciał. Po cichu wierzyłem, iż prezydent miasta, Hiena obejmie ją swoim patronatem. Byłby to patronat symboliczny, pokazujący iż gorszy sort nie ma w poważaniu równości i tolerancji, oraz iż sprzeciwia się narastającej fali ataków na osoby o odmiennej orientacji. Niestety, Prezydent Warszawy uznała, iż mimo iż walczy o wolność i demokrację uczestnicząc w Marszach KODu, to w tym wypadku nie zaangażuje się w patronat. Dlatego też z euforią przyjąłem propozycję Pawła Opydo do zmiany logo bloga na tęczowe w geście solidarności z Paradą.
Na koniec kilka słów do uczestników Parady: Jesteście pięknymi, dumnymi istotami. Odważnymi, pełnymi szacunku do innych ludźmi, którzy nie boją się manifestować swoich poglądów, nie czują potrzeby zakrywania swojej twarzy i mają wolę walki o to co jest dla Was ważne. Wierzę, iż za kilka lat będzie tu normalnie. Wierzę, iż nie będziecie musieli iść przez miasto w gęstej obstawie żaboli. I dziękuję Wam za Marsz Równości w Gdańsku. Było wspaniale!
Marsz Równości
Radosne dziewczęta 🙂
Czekamy spokojnie, niestety w asyście żaboli
Oczekiwania ciąg dalszy, w tle eskortujące radiowozy
YAY!
Duma!
Czarownica na miotle, niestety czary nieskuteczne 🙁
Kluczowa różnica jest taka, iż tylko jedna strona o tym pamięta. Co śmieszniejsze, nie jest to ta, która się tak mocno identyfikuje ze źródłem.
Jeszcze więcej dumy!
Te pedały takie agresywne, homopropagandę uśmiechem sieją!
Dziewczyny z jajami ze stali, nie bały się podejść i stanąć twarzą w twarz z kontrmanifestacją
\
Antymarsz Równości
W oczekiwaniu na akcję
CHW AŁA BOHA TEROM, czyli Narodowcy nie umieją w kerning
Organizatorka Antymarszu Równości, radna Anna Kołakowska
Bohater Antymarszu, wyrwał starszej kobiecie flagę KODu
Bohaterka numer 2, córka radnej Gdańska, sprowokowała żaboli kamieniami by ją zatrzymali, dzielna dziewoja!
Bohater nr 3: – A dlaczego Panowie są tacy wulgarni? – Spierdalaj Ty kurwo jebana, bo Ci nogi i ręce połamię!!!
AMEN
Dziwne rzeczy teraz młodzież rysuje na plastyce…
– O, pedały! Fujka, fujka!
– Ja Wam pokażę, Wy zboczuszki niedobre!
– Ty, to się nie chce zapalić! – Bo gówno się nie pali!
Dobra flaga, bo niepalna!
Bonus
– Mietek, czy my aby nie pogubiliśmy drogi?