Piekło zamarzło. Już choćby prawicowe media kpią z Pinokia

1 rok temu

Gorączkowa aktywność premiera, który próbuje manualnie zarządzać polską gospodarką wywołuje już powszechną irytację. Pinokio zasłużył bowiem na mianowanie go Gierkiem 2.0. Jest równie aktywny, jak niegdyś komunistyczny aparatczyk, i równie nieudolny.

– Premier Pinokio był wyraźnie, i to bardzo mocno, poirytowany wysokością cen biletów kolejowych […]. Pan premier był poirytowany tak dalece, iż obiecał osobistą interwencję w tej sprawie – czytamy w tekście Piotra Gabryela na portalu DoRzeczy.pl.

– Jak miała wyglądać ta interwencja? Czy może premier Pinokio zamierzał nareszcie uderzyć w tego gigantycznego państwowego molocha, czyli w PKP i wreszcie go sprywatyzować, przy okazji dzieląc na mniejsze, konkurujące ze sobą spółki? […] Ależ oczywiście – nie! – kpi dalej medium sympatyzujące przecież z władzą. – Albowiem – tadamm! – premier Pinokio ogłosił, iż w sprawie wysokich cen biletów PKP pilnie zamierza się spotkać z „całym kierownictwem” Ministerstwa Infrastruktury.

Ludzkie panisko z tego naszego premiera, prawda?

Idź do oryginalnego materiału