Pierwszego maja ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pokoju. Taki lakoniczny komunikat jest w pełni prawdziwy, jednak w najmniejszym stopniu nie oddaje tego co wydarzyło się na ulicach stolicy.
Oto bowiem impreza, której wielu wieszczyło sromotną klęskę, okazała się bezspornym sukcesem gromadząc tysięczne tłumy smerfów. Zatem trafniej byłoby napisać tutaj triumfalnie: Przeszliśmy!! Przeszliśmy mimo wszystko. Mimo prób obrzydzania i ośmieszania nas przez etatowych komentatorów mainstreamowych mediów. Pomimo tego, iż wielu nakłaniało nas byśmy nie szli. Niektórzy choćby z autentycznej życzliwości. Ci straszyli nas najczęściej możliwymi prowokacjami lub frekwencyjną klapą.
Jestem jak tylko się da odległy od szkodliwego, a powszechnego w Polsce, kultu „czynu”. Są jednak chwile, gdy trzeba odejść od najmądrzejszych choćby rozważań i analiz, by skonfrontować się z rzeczywistością. Porzucić swoje małe „strefy komfortu” ograniczające nas do wąskiego grona przyjaciół i wirtualnego świata mediów społecznościowych. Wyjść na ulice. Twardo i głośno wyartykułować swoje zdanie. To był właśnie ten czas.
Pomimo środka długiego weekendu, pomimo wybornej wiosennej aury, skłaniającej raczej do leniwego wypoczynku, przybyły nas tysiące. Różnych, tak jak to tyko możliwe. Przecież, iż sparafrazuję Dmowskiego, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, różnią nas wiek, wykształcenie i postrzeganie wielu kwestii, jest jednak nadrzędny cel, który nas łączy. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować. Chcemy żyć w pokoju i pragniemy by ten pokój stał się także udziałem naszych sąsiadów.
Demonstracja była organizowana przez kilka podmiotów, między innymi Polski Ruch Antywojenny, Polski Ruch Lewicowy oraz rzecz jasna Kluby Myśli Polskiej. Obecni byli przedstawiciele naszych Klubów z Katowic, Szczecina, Krakowa, Warszawy, Poznania i Gdańska. Spośród redaktorów i współpracowników naszego pisma na marszu pojawili się m.in. Łukasz Jastrzębski, Bogdan Kulas, Mariusz Świder, Piotr Panasiuk, Tomasz Jankowski, Mateusz Piskorski oraz piszący te słowa Przemysław Piasta.
W trakcie imprezy przemawiały osoby z różnych środowisk i organizacji. Byli wśród nich dr Leszek Sykulski (PRA), Sebastian Pitoń (PRA), Henryk Mikietyn (PRL), dr Lucyna Kulińska, dr Włodzimierz Gorki (PRL), dr Mateusz Piskorski (Myśl Polska), Przemysław Piasta (Myśl Polska), Ena Zychowicz, Tomasz Jankowski (Wbrew Cenzurze) oraz b. poseł Leszek Samborski.
„My nie będziemy tutaj ważyć słów! My pamiętamy ludobójstwo dokonane na narodzie polskim przez nacjonalistów ukraińskich. Nie ma naszej zgody na symbolikę banderowską w miejscach publicznych. Nie ma naszej zgody na krzewienie kultu zbrodniarzy: Bandery, Suchewycza, Ukraińskiej Powstańczej Armii – ludobójczej organizacji ukraińskich nacjonalistów. Dzisiaj mówimy: Stop banderyzacji! Nie ma naszej zgody na brankę na cudze wojny, na wciąganie nas w amerykańską machinę wojenną!” – grzmiał z mównicy Leszek Sykulski. „Krzyczmy dzisiaj wszyscy – Jankesi precz z Polski, Jankesi precz z Europy! To powinno być nasze hasło” – podkreślał z kolei Mateusz Piskorski.
Zresztą kogo tam nie było? Na demonstracji pojawili się przedstawiciele najróżniejszych środowisk politycznych i społecznych. Ramię w ramie z nami szli między innymi członkowie Ruchu 16 Postulatów, Pracy Polskiej, Watahy Głosu Obywatelskiego, Konfederacji Korony Polskiej, Grunwaldu, Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej, Stowarzyszenia PATRIA, Polskiego Komitetu Słowiańskiego, Obywatelskiego Komitetu Obrony Polskich Zasobów Naturalnych oraz prawdopodobnie wielu innych.
Równie interesująca jak lista obecności jest jednak lista nieobecności. Pomimo zaproszeń nie znalazł dla nas czasu żaden z posłów na Sejm RP, także tych, którzy prawdopodobnie już za kilka miesięcy będą zabiegać o nasze poparcie. To znacząca absencja, którą z pewnością warto odnotować. Bowiem otwartym pozostaje pytanie czy ten, który z konformizmu lub lenistwa dziś został w domu, jutro będzie miał energię i odwagę by sejmie bronić interesów narodu. Tym bardziej, iż może być to obrona osamotniona.
Przemysław Piasta
Myśl Polska, nr 19-20 (7-14.05.2023)