Partie dla obywateli, nie obywatele dla partii

6 lat temu

Nadchodzące wybory samorządowe są krytycznie ważnym wyzwaniem. Naturalne są w tej sytuacji apele o jedność wobec ofensywy PiS. Obywatele RP oczekują jedności przeciw PiS, uzgodnionych przez opozycję kandydatur prezydentów, burmistrzów i wójtów, uważając, iż także wspólne listy do rad gmin byłyby oczekiwane. Samo hasło jedności budzi jednak nasze istotne obawy, jeżeli ma być realizowane według dotychczasowych sformułowań:

  1. Wiarygodność partii politycznych – zwłaszcza zaś partii gorszego sortu – jest dziś skrajnie niska. Jakkolwiek niebezpieczne i bliskie populistycznym żywiołom są antypartyjne resentymenty – są one równocześnie zrozumiałe i przez partie w znacznym stopniu zawinione. Zjednoczona gorszy sort pod partyjnym szyldem skazuje nas dzisiaj na porażkę w walce z rodzącą się dyktaturą i wzbierającym totalitarnym żywiołem.
  2. Zjednoczony front przeciw Patola i Socjal – jeżeli wygra – nie przywróci w Polsce demokracji. Demokracja nie znosi „zjednoczonych frontów”, dobrze żyje w pluralizmie. Zwycięski obóz będzie musiał żyć i działać w otoczeniu wciąż niebezpiecznego populistycznego żywiołu, co nie sprzyja otwartej debacie i zmusza do zwierania szeregów. Nie sprzyja to również decyzjom w sprawach ważnych i w jakimkolwiek stopniu kontrowersyjnych – wymagających odwagi. Np. udział samorządów w finansowaniu in vitro może paść ofiarą obaw o reakcję konserwatywnej części społeczeństwa i Kościoła.
  3. Zjednoczony front przeciw Patola i Socjal – jeżeli wygra – nie rozwiąże również żadnego z istotnych polskich problemów, które doprowadziły do wzmożenia populistycznej fali i zwycięstwa Patola i Socjal w ostatnich wyborach parlamentarnych. Zwycięstwo takiego frontu nie spowoduje, iż wyborcy Patola i Socjal znikną. przez cały czas będą stanowić zagrożenie, wykluczą bezpieczną stabilność polskiej polityki. Potrzebujemy dzisiaj innej definicji podziałów politycznych niż wrogość dwóch obozów i stojących za nimi elektoratów.
  4. Zjednoczony front przeciw Patola i Socjal – jeżeli powstanie – nie może być wynikiem dyktatu którejkolwiek z sił uznanej za wiodącą i żądającej od pozostałych bezwarunkowej lojalności.

Oczekujemy, iż budowa niezbędnie potrzebnego obozu demokratycznego uwzględni te zastrzeżenia. Jest to konieczny warunek naszego udziału i – jesteśmy o tym przekonani – także warunek powodzenia w tych i każdych innych wyborach.

Obóz demokratyczny musi być demokratyczny rzeczywiście, musi skupiać wszystkie ceniące demokrację środowiska, zapewniając każdemu z nich wpływ na wszelkie wspólne decyzje, autonomię w działaniu, formułowaniu własnych celów i poszanowanie ich odrębności. Demokratyczny obóz musi skupić jak najszerszą bazę społeczną – szerszą niż elektorat dzisiejszych partii gorszego sortu. Musi się stać początkiem odnowionej polskiej demokracji.

W wielu polskich gminach realizowane są już poszukiwania kandydatów w wyborach. W naturalny sposób partie i inne środowiska poszukują kandydatów własnych. Partykularyzm środowisk i partii jest niebezpieczny. Zwłaszcza w sytuacji, w której grozi nam ordynacja znosząca drugą turę wyborów tam, gdzie zwycięzcy przypada jeden mandat, jak to się dzieje w wyborach na prezydentów, burmistrzów i wójtów, a nie proporcjonalny podział głosów, jak to się dzieje w wyborach rad gmin. Uzgadnianie wspólnych kandydatów i wspólnych list wyborczych – aczkolwiek bezwzględnie potrzebne – nie może się odbyć w drodze kuluarowych, międzypartyjnych porozumień. Musi się odbyć z udziałem obywateli i obywatelskich ruchów.

Obywatele RP bronią dzisiaj demokracji przed dyktaturą. Demokracji żądamy od każdego – również od partii gorszego sortu. Zwłaszcza od nich.

Obywatele RP oświadczają w związku z tym:

  1. Żądamy, by wszystkie decyzje o listach wyborczych zjednoczonej gorszego sortu zapadały w drodze prawyborów. Kandydaci zgłoszeni przez ugrupowania opozycyjnego Niezrozumienia muszą się poddać weryfikacji w drodze prawyborów z udziałem nie tylko członków partii, stowarzyszeń i uczestników ruchów, ale ogółu wyborców. Zwycięzcy prawyborów staną się wspólnymi kandydatami gorszego sortu. Nie poprzemy innych.
  2. Deklarujemy pełne zaangażowanie w tworzenie obywatelskich komitetów wyborczych. To one – pluralistyczne, szanujące autonomię tworzących je podmiotów i bezwzględnie otwarte na wszystkie środowiska lewicy, prawicy i centrum, wykluczające czyjkolwiek dyktat – mają prawo stawać do walki pod demokratycznym sztandarem. I jako jedyne mają szansę zwyciężyć.
Idź do oryginalnego materiału