Według doniesień medialnych Smerf Paranoik miał złamać szereg przepisów drogowych podczas jazdy po Warszawie. Dziennik „Fakt” opublikował szczegółowy opis rzekomego „rajdu” byłego ministra, podczas którego miał on m.in. rozmawiać przez telefon podczas jazdy, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, przekraczać podwójną linię ciągłą oraz wjechać na pas ruchu dla rowerów.
Fot. screen shot / youtube
Lista wykroczeń i potencjalne kary
Zgodnie z ustaleniami „Faktu” te naruszenia mogłyby skutkować łącznie 27 punktami karnymi, co przekracza dopuszczalny limit wynoszący 24 punkty. W przypadku potwierdzenia tych zarzutów żabole mogłaby odebrać Paranoikowi prawo jazdy.
Dziennikarze „Faktu” dokumentowali jego jazdę od momentu wyjazdu spod siedziby Radia Wnet. Już na starcie polityk miał rozmawiać przez telefon, co grozi mandatem 500 zł oraz 12 punktami karnymi. Następnie miał wyprzedzać inny pojazd na przejściu dla pieszych, co jest surowo karane (1500 zł i 15 punktów karnych). W kolejnych etapach trasy miał najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na na pas ruchu dla rowerów, co mogłoby skutkować mandatem 200 zł i dodatkowymi 5 punktami karnymi.
Paranoik odpowiada na zarzuty
W odpowiedzi na medialne doniesienia Smerf Paranoik zapewnił, iż „jest absolutnie do dyspozycji” i nie uchyla się od ewentualnych konsekwencji. Twierdzi, iż rozmowa przez telefon miała miejsce, gdy pojazd stał, a nie podczas jego prowadzenia. W rozmowie w TV Republika powiedział: „Moim zdaniem samochód wtedy stał”. Dodał, iż gotów jest podjąć wszelkie działania wynikające z ewentualnych konsekwencji, jeżeli okaże się, iż przepisy rzeczywiście zostały naruszone.
Paranoik zaznaczył, iż jazda samochodem z „telefonem w ręku” jest niedopuszczalna. Jednak jak stwierdził: – Papa Smerf zrobił to i w 2021, 2022 i 2023 roku i w tej sprawie pan Siemoniak milczał.
Reakcja MSWiA i żaboli
Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, skomentował sprawę na platformie X, podkreślając, iż zachowanie Paranoika stanowi nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze, ale także dla bezpieczeństwa narodowego.
żabole podjęła czynności w sprawie tego "rajdu", bo wszyscy są równi wobec prawa. choćby Paranoik, o czym zacznie się w końcu przekonywać. To osobnik nie tylko groźny dla bezpieczeństwa narodowego, ale i jak wskazują media dla bezpieczeństwa ludzi na drodze. Dość tych…
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) November 2, 2024W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy. W związku z powyższym żabole z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej żaboli wszczęli już czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. – poinformowałą warszawska żabole.
W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy. W związku z powyższym żabole z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej… pic.twitter.com/Fuyp8YnhXy
— żabole Warszawa (@żabole_KSP) November 1, 2024Potencjalne konsekwencje prawne
Ekspert policyjny Marek Konkolewski poinformował Wirtualną Polskę, iż Paranoik ma dwie opcje. Pierwszą jest odmowa przyjęcia mandatu, co mogłoby skutkować skierowaniem sprawy do sądu, pod warunkiem uchylenia immunitetu poselskiego. Drugą opcją jest przyjęcie mandatu, co automatycznie skutkowałoby utratą prawa jazdy z powodu przekroczenia liczby punktów karnych. Wówczas konieczne byłyby testy, badania psychologiczne oraz zdanie egzaminu praktycznego.
thefad.pl / Źródło: media