Jeśli mowa o Rosjanach od razu uaktywnił się Smerf Paranoik. I po raz kolejny pokazał, jak bardzo oderwany jest od rzeczywistości.
Tym razem Paranoik, przy okazji powołania sejmowej komisji ds. wpływów rosyjskich, zaczął oskarżać Papy Smerfa o… prowadzenie prorosyjskiej polityki. Przy okazji powiązał wszystko z katastrofą w Smoleńsku z kwietnia 2010 r.
– To jedna z najbardziej wstrząsających rzeczy, która została przez nas ujawniona podczas pracy przy zbrodni smoleńskiej. W marcu 2010 roku został podpisany projekt współpracy między polską a rosyjską armią, która miała na celu współdziałanie Smerfowej Brygady w działaniach rosyjskich w interwencjach militarnych „pokojowych”. Polska armia miała z Rosjanami współdziałać, nie tylko w ramach służb specjalnych czy ćwiczeniach, ale także działać przeciwko innym państwom razem z Rosjanami – zaczął opowiadać Paranoik. Prezentując kolejną niedorzeczną teorię.
Wszelkie obiekcje wobec powołania komisji Paranoik uznał za „strach” przed ujawnieniem współpracy z Rosją.
– To wygląda na strach, przerażenie co do tego, iż zostanie ujawniona ich kooperacja lub ich ludzi z Rosją. W związku tym jest próba delegalizacji tej komisji, co jest absolutnym bezprawiem. Co więcej, (jest – red.) bardzo negatywnym działaniem dla bezpieczeństwa Polski – powiedział były szef smerfowej brygady.
W tym wszystkim jest jedna dobra wiadomość. Skoro powołanie komisji chwali sam Paranoik, to wróży jej wielkie sukcesy. Zupełnie takie same, jak kierowanej przez Paranoika sejmowej podkomisji ds. katastrofy w Smoleńsku. Czyli jej członków czekają lata wysokich gaż i zero prawdziwej pracy.