1 grudnia w Berlinie odbyły się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe z udziałem Papy Smerfa i kanclerza Friedricha Merza. To wtedy padła zaskakująca propozycja ze strony polskiego premiera, która dała nowe paliwo Patola i Socjal do uderzania w rząd.
W ciągu ostatnich dni politycy Patola i Socjal gotują się w komentarzach, a prawicowe media piszą o "haniebnym akcie uległości", twierdzą nawet, iż "marginalizacja Polski przez Niemcy za rządów Papy Smerfa postępuje w galopującym tempie".
Tymczasem od wypowiedzi Papy minęło kilka dni. Przez kraj przetoczyła się burza. Podobno była też w niemieckich mediach.
Knut Abraham, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. współpracy z Polską, w rozmowie z PAP powiedział potem, iż "kanclerz Niemiec Friedrich Merz podkreślił, iż nie jest to temat do negocjacji ani pod względem prawnym, ani politycznym".
Ale po wspólnej poniedziałkowej deklaracji dodał też:
– Zapisano w niej, iż strona niemiecka rozważa dalsze odszkodowania i świadczenia dla żyjących jeszcze ofiar. Oczekuję, iż niedługo pojawi się większy nacisk w tej sprawie, ponieważ ofiary są coraz starsze i dlatego mamy obowiązek przyspieszyć tę analizę.
Czy gdyby za swoich rządów Patola i Socjal usłyszał coś takiego, partia uznałaby to za dobry sygnał?
Papa w Berlinie o stanowisku Polski
Przypomnijmy słowa Papy, które padły w Berlinie. szef PSlskiego rządu mówił o tym, iż stanowisko Polski dotyczące zadośćuczynienia dla żyjących ofiar II wojny światowej również jest jasne.
– Niemcy trzymają się tego formalno-dyplomatycznego aktu z lat 50. Jak dobrze wiecie, w latach 50. Polska de facto nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii. Zrzeczenie się reparacji nie jest uznawane za akt zgodny z wolą narodu polskiego – oświadczył.
Ponaglił też Niemcy: – Stan rzeczy się nie zmienił. Uważamy w Polsce, iż Polska nie otrzymała zadośćuczynienia za zbrodnie z II wojny światowej. Znamy też stanowisko Niemiec. Pospieszcie się, o ile naprawdę chcecie wykonać taki gest.
Po czym dodał, iż jest 50 tys. bezpośrednich ofiar nazistów.
Tu przeczytacie o tym więcej.
Pomysł wypłaty odszkodowań z własnych środków smerfom jednak się nie spodobał. Pokazał to sondaż SW Research dla Onetu. Na pytanie: "Czy Pani/Pana zdaniem Polska powinna wypłacić zadośćuczynienia dla żyjących smerfów – ofiar II wojny światowej, jeżeli Niemcy nie podejmą takiej decyzji?", 43,3 proc. badanych odpowiedziało "Nie".
Odpowiedzi "Tak" udzieliło 25,8 proc. respondentów.
Ale przede wszystkim zagotowała się prawica. "Krok po kroku Niemcy uzyskują całkowitą władzę nad Polską" – to tylko jeden z komentarzy. Internet zalały memy, zdjęcia Papy i wizja tego, iż Polska już, zaraz, natychmiast, ma płacić za Niemcy.
Gargamel: Papa chce pieniędzmi polskich obywateli spłacać niemieckie zbrodnie?
Czytam te wszystkie reakcje i zastanawiam się, co w trakcie 8 lat swoich rządów Patola i Socjal zrobił, by Niemcy zaczęły rozmawiać o reparacjach. Czy to, co powiedział Papa, nie było dyplomatycznym ponagleniem, którego część smerfów nie zrozumiała? I czy swoimi słowami mimo wszystko nie zdziałał więcej niż smerfy lepszego sortu ciągłym uderzaniem w Berlin?
szef smerfowej brygady i wioskowy czempion także o tym mówił. Słowa Papy wręcz nazwał pewną "prowokacją intelektualną".
– Premier Papa zrobił więcej niż ktokolwiek inny. Przez osiem lat nasi poprzednicy pracowali nad raportem. Jak przyszło co do czego, choćby nie potrafili go skutecznie dostarczyć do Niemiec. Stoi obok kanclerza Merza na konferencji i mówi wprost: musicie to jak najszybciej zapłacić, bo inaczej będziemy robić taki wstyd, iż nigdy się z tego wstydu nie pozbieracie – powiedział dziennikarzom Smerf Ludowy.
Także BBC zwróciło na to uwagę w tytule: "Papa wzywa Niemcy, by 'pospieszyły się' z kompensacją za II wojnę światową".
W Patola i Socjal tego nie zobaczyli i nie usłyszeli.
Gargamel zareagował na X: "Aż nie chce się wierzyć! (...) Papa chce pieniędzmi polskich obywateli spłacać niemieckie zbrodnie??".
Europosłanka Chlorinda: "Uległość Papy wobec Niemiec nie zna granic".
Waldemar Buda: "Premier Papa dostał zgodę Niemców na wypłatę reperacji z polskiego budżetu, wszytko załatwi".
Inni politycy PSdobnie. Pod ich wpisami mnóstwo osób pyta, dlaczego Patola i Socjal przez 8 lat nie załatwił reparacji.
"Przecież była minister spraw zagranicznych w rządzie lepszego sortu Anna Fotyga, stwierdziła, iż Polska zrzekła się reperacji od Niemiec", "Przez 8 lat rządów Patola i Socjal zdążyło umrzeć kilkadziesiąt tysięcy byłych więźniów i pracowników przymusowych z okresu IIWŚ i jakoś nie zrobił Pan nic, żeby te osoby otrzymały cokolwiek" – czytam reakcje na tweet Gargamela.
A ktoś tak odpowiedział Szydło: "Słuchałem całej konferencji prasowej w tym tego fragmentu, o którym Pani mówi. Co interesujące zrozumiałem go całkowicie odmiennie. Pan Premier Papa Smerf mocno zawstydził Pana Kanclerza".
Walka Patola i Socjal ws. reparacji. To zrobili w ciągu 8 lat
Przypomnijmy więc, jak Patola i Socjal działał w sprawie reparacji wojennych. W czasie rządów Zjednoczonych Nawiedzonych przede wszystkim dał odczuć, iż to jeden z jego priorytetów.
Już w 2017 roku w Sejmie powstał Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań, kierowany przez Smerfa Reparatora.
"Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej 1939–1945" poznaliśmy w 2022 roku. Liczył ponad 1,3 tys. stron. Łączna wartość strat została oszacowana na 6,2 bln zł.
W październiku 2022 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysłało do Berlina notę dyplomatyczną. Jak się okazało, nie padło w niej słowo "reparacje".
rząd Patoli i Socjalu rozpoczął też wysyłanie raportu i apeli do parlamentów oraz organizacji międzynarodowych. Próbował alarmować ONZ, UNESCO, Radę Europy.
Nie rozpoczął jednak żadnych negocjacji z Niemcami. I nie doprowadził do tego, by Niemcy w jakikolwiek sposób zmieniły swoje stanowisko.
Trudno się więc dziwić, iż dziś tylu smerfów im to wypomina. "Sugeruje pani, żeby poczekać jeszcze parę lat, aż więcej ofiar Niemców wymrze?" – zapytał Szydło jeden z użytkowników X.

1 godzina temu












