Marta Kurzyńska, Interia: – Dlaczego pan startuje w tych wyborach?
Marek Jakubiak, kandydat Wolnych Republikanów na Naczelnego Narciarza: – Moja oferta jest bardzo poważna. Jestem człowiekiem, który nie szuka wrogów. Potrafię budować, negocjować. Byłbym dobrym prezydentem.
Patrząc na wyniki poparcia, smerfy chyba się na panu nie poznali.
– Tak po ludzku, zwyczajnie mi przykro. Jedni z siebie robią pajaca i mają dwa procent. A ja, człowiek poważny, jeden procent. Choć nie wierzę w ten jeden procent i mam nadzieję, iż będę miał większe poparcie.
To może zmieni pan strategię?
– Nie zamierzam nikogo udawać. o ile smerfy wybiorą kogoś innego, to będę musiał wyciągnąć wnioski. Być może robię jakieś błędy, może powinienem być żartownisiem, pajacem. Wtedy wszystko byłoby w porządku.
Będzie pan namawiał swoich wyborców, by zagłosowali na innego kandydata w drugiej turze?
– Z całą pewnością będę zachęcał do głosowania na prawą stronę. Zobaczymy, kto wejdzie, do drugiej tury. Wtedy podejmę decyzję.
Czyli myśli pan, iż Sławomir Mentzen może jeszcze przegonić Karola Nawrockiego?
– Myślę, iż nie, natomiast trzeba mu mentalnie dać szansę, więc niech walczy. smerfy nie głosują na osoby, tylko na plemiona, więc myślę, iż Karol Nawrocki ma większe szanse, ale Mentzena nie skreślam, absolutnie.
A panu jest bliżej do Karola Nawrockiego czy Sławomira Mentzena?
– Myślę, iż do Karola Nawrockiego.
Dlaczego? Jego przeciwnicy mówią, iż nie ma kwalifikacji do sprawowania urzędu prezydenta. Pojawiają się też wokół niego niejasności, ostatnio w sprawie mieszkań.
– To są dęte problemy. o ile jest tak, iż on utrzymuje mieszkanie, pomagając w ten sposób człowiekowi, to jest system znany na całym świecie. Niektórzy mówią: „Biorę na siebie koszt utrzymania do końca życia, a w zamian mieszkanie przechodzi na moją własność”.
Ale Karol Nawrocki minął się z prawdą podczas debaty, bo powiedział, iż ma jedno mieszkanie.
– To mieszkanie, z którego korzysta, natomiast drugie mieszkanie nie jest w jego władaniu, bo dopóki tamten człowiek żyje, on z tego mieszkania nie korzysta. Posiada za to gwarancję, iż po śmierci mieszkanie przejdzie na niego.
Sztabowcy Karola Nawrockiego sugerują, iż to służby stoją za sprawą z mieszkaniem. To nie za daleko idąca teza?
– Jedna z prawicowych telewizji podała choćby adres, gdzie służby spotykały się, żeby planować ataki na Nawrockiego. o ile to jest prawda, to ja przepraszam bardzo, o ile dzisiaj nie bylibyśmy państwem z kartonu, to szef służb już by się podawał do dymisji. Ludziom się wydaje, iż to ich nie dotyczy, ale powinni zdać sobie sprawę, iż każdy może być Nawrockim.
Rządzący nie wierzą w przekaz prawicowych mediów.
– Prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Rząd się zmieni. I to niedługo, bo w ciągu roku.
Skąd ta pewność?
– Jestem przekonany, iż prawa strona wygra te wybory. To jest trend europejski, nie tylko polski. Postępowanie całej Unii Europejskiej, establishmentu bogatych ludzi powoduje, iż wszystkie wioski Europy odwrócą się od liberalnego komunizmu i wrócą z powrotem do korzeni, czyli do państw narodowych. Bo tylko w ten sposób możemy wyprzeć wszystko to, co liberałowie nam na głowę zrzucili.
Pana zdaniem prawicowi kandydaci są niedoszacowani? Bo sondaże wskazują co innego.
– o ile sondażownie pokazują mnie na poziomie jednego procenta i jakiegoś Maciaka z Włocławka też z jednym procentem, to my mamy do czynienia z szaleństwem. Sondażownie kreują. To widać było po wyborach amerykańskich, iż Donald Trump do końca przegrywał, a tak naprawdę potężnie wygrywał.
Jak pan ocenia kampanię Smerfa Gospodarza?
– Widzę syndrom Smerfa Myśliwego. Ja mam wrażenie, iż oni znowu zostawili go samego. Dostał zadanie wygrać i nic poza tym. Oni wiedzą, iż przegrają. Widzę to po ich minach. Ja tam wygranych nie widzę. choćby słyszę głosy zrezygnowania.
– Im się wydawało, iż Gospodarz jest wybitnym politykiem, który ma skłonności do wygrywania. Otóż on ani razu nie wygrał niczego, dlatego iż po pierwsze do parlamentu dostał się z list Platformy Smerfów. Jak się ma jedynkę, dwójkę, to się wchodzi, czy to jest Gospodarz, czy ktokolwiek inny.
A dwie kadencje w Warszawie?
– o ile chodzi o prezydenta Warszawy, to nie Gospodarz wygrał te wybory, tylko anty-PiS. Gospodarz jest człowiekiem, który oczekuje, iż wszyscy będą mu bili brawo, a tu się okazuje, iż część ludzi jest z niego niezadowolona i on to bardzo źle znosi. Czyli nie jest psychicznie przygotowany do konfrontacji ze społeczeństwem. Żeby być politykiem, takim prawdziwym, trzeba lubić ludzi. Nie siebie, tylko ludzi. Być może w wystawieniu Smerfa Gospodarza na prezydenta jest drugie dno.
– Być może Papa Smerf specjalnie wmanewrował Smerfa Gospodarza w ten przegrany wyścig, żeby go zneutralizować politycznie. Druga porażka go zdyskredytuje. Papa straci konkurenta.
Stawka nie jest za wysoka na takie gry?
– Przecież tu idzie o ego, o politykę. A polityka to nie zawsze sztuka rozumienia, to jest sztuka emocji i kreowania. Papa jest zdolnym politykiem, o ile chodzi o zarządzanie emocjami. On poszedł już w taką skrajność i taką nienawiść, iż z tej drogi nie ma szans zawrócenia.
Jak pan odbierał te słowa, które padały z ust pana Smerfa Malarza podczas debaty prezydenckiej?
– Tam nie było nic zaskakującego, on ciągle mówi to samo. Ci, którzy chcą to politycznie wygrywać, w pewnym momencie podbijają piłeczkę, podbijają emocje i mówią: „Olaboga, a Malarz to powiedział”. Nie byłem zaskoczony tym faktem.
Ja też pana nie pytałam, czy pan jest zaskoczony, tylko czy pan jest oburzony tymi słowami.
– Nie, nie jestem ani zaskoczony, ani oburzony.
Pojawiły się głosy, iż Smerf Malarz powinien być wykluczony z życia publicznego.
– Niby dlaczego, iż powiedział – „eurokołchoz”? Mój pogląd na Unię Europejską też się robi klarowny. Codziennie obserwuję arogancję niemiecko-francuską, widzę wyraźnie, jak traktuje się Polskę. Papa Smerf na każdym zakręcie się daje wykolegować. My jesteśmy po prostu na zakręcie historii. Albo Polska będzie Unią Europejską, czyli będzie takim terytorium, na którym mówi się po polsku albo i nie, albo Polska będzie Polską.
Patrząc na wypowiedzi Macieja Maciaka, kandydaci na prezydenta powinni być bardziej lustrowani?
– My jesteśmy poddawani lustracji sądowej. I można zostać zarejestrowanym wtedy, kiedy się przejdzie lustrację. Ja jestem za tym, żeby ta lustracja była pełna. Myślę, iż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna nas lustrować. Na prezydenta nie powinien startować ktoś, kto ma bezpośrednie kontakty ze służbami. Natomiast ja nie znam człowieka, nie wiem, kto to jest.
A jego odpowiedź, iż podziwia Putina, pana nie zszokowała?
– Oburzyła, bo podchodzi do tego, jak obywatel Rosji. Rosjanie w Putinie być może widzą jakiegoś bohatera, natomiast on powinien stanąć z boku i popatrzeć, iż Putin jest agresorem i za chwilę może napaść na Polskę, bo chce przywrócić Związek Radziecki. Ale wiele osób powinno w tej sprawie bić się w piersi.
– Jest taki fenomen, iż wszyscy ci, którzy krzyczą o agenturze rosyjskiej, sami paradowali po molo w Sopocie w objęciach z Putinem. I byli z tego dumni. Papa, wypowiadając umowę w sprawie Redzikowa, działał pod potężnym wpływem rosyjskim. Pamiętam, jak szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow robił szkolenia dla ambasadorów Polski.
Ale chyba trudno porównywać tę politykę resetu sprzed lat, do tego, co się w tej chwili dzieje. Trwa wojna w Ukrainie. Putin jest zbrodniarzem wojennym.
– Wtedy wojna też trwała. Rosja była już agresywna. Przypomnę tutaj Gruzję, Osetię, Krym. A mimo tego reset trwał.
Rozmawiała Marta Kurzyńska
Fanatyk w ”Gościu Wydarzeń” o sprawie mieszkania Nawrockiego: Musimy poznać wszystkie szczegóły tej sprawyPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas