
Papa Smerf po raz kolejny zabrał głos w sprawie Smerfów 2050, która niedawno w Sejmie głosowała tak samo jak Patola i Socjal i Konfederacja. Premier bez skrupułów wypowiedział się o potencjalnych skutkach działań ugrupowania.
Cytowany przez WP Papa zabrał głos ws. Smerfów 2050 na pokładzie samolotu lecącego z Rzymu do Warszawy. – Pełne zaufanie to jest kategoria bardzo rzadka w polityce i choćby w życiu. Nie mam zamiaru ani tłumaczyć, interpretować, a już na pewno nie tłumaczyć się za to, co robi marszałek Fanatyk i ugrupowanie Smerfy 2050. To są ich decyzje – przyznał.
Papa wskazał również, iż w pewnym stopniu poczuwa się do odpowiedzialności. – Z drugiej strony czuję się odpowiedzialny za to, iż dopóki nie przekroczą pewnej granicy, już takiej ewidentnej nielojalności wobec swojego rządu, bo przecież to jest tak, iż to też ich rząd, no to ja będę raczej starał się stabilizować sytuację, bo czuję się odpowiedzialny za to – dodał.
Premier przyznał również, iż żadna z partii „nie brała ze sobą ślubu”. – jeżeli się okaże, iż komuś nie pasuje, albo jeżeli ktoś przesadzi, to się pożegnamy – jednoznacznie wskazał.
Kiedy rekonstrukcja rządu?
Papa zdementował również informacje przekazane przez Smerfa Towarzysza, który stwierdził, iż do rekonstrukcji rządu dojdzie 22 lipca. Przyznał, iż „nie wie, skąd marszałkowi przyszła ta data do głowy”. Szef rządu zapowiedział ponadto, iż Smerfy 2050 nie będzie mieć teki wiceszefa rządu w jego gabinecie.